– Nie bądź marudą, która zawsze jest w ponurym nastroju i przypomina wszystkim wokół, jak bardzo są zagrożeni zwolnieniami. Zacznij chodzić na te firmowe spotkania, których wcześniej unikałeś. Postaraj się wykazać swoją wartość dla firmy, a gdy szef pracuje nad planem restrukturyzacji, podsuń mu kilka realistycznych rozwiązań. Nie walcz ze zmianami i zadbaj o dobre relacje z przełożonym – to niektóre ze sposobów na utrzymanie pracy w czasach recesji według magazynu „Harvard Business Review”.
Te rady mogą się przydać nawet w firmach, które unikną skutków gospodarczego spowolnienia. Specjaliści od zarządzania twierdzą, że recesja to dobry okres, by odciąć trochę „zbędnego tłuszczyku” albo wymienić słabszych pracowników. – Po kilku latach wzrostu zatrudnienia teraz praktycznie wszystkie firmy mają tu możliwości racjonalizacji – ocenia Andrzej Woźniakowski z Instytutu Pracy i Polityki Socjalnej.
[srodtytul]Blisko potrzeb klienta[/srodtytul]
Na jakich stanowiskach i w jakich firmach najlepiej pracować, gdy dekoniunktura zmusza pracodawców do cięcia kosztów zatrudnienia? Opinia, że najbezpieczniej jest w dobrych, zyskownych spółkach, w warunkach globalizacji nie musi być prawdziwa. Nawet jeśli firma będąca częścią globalnej grupy świetnie sobie radzi w Polsce, i tak mogą ją dotknąć zwolnienia zaplanowane w światowej centrali.
– Na pewno bezpieczniej jest w sektorach, które są blisko potrzeb społecznych, a więc w usługach komunalnych, w transporcie publicznym – twierdzi Andrzej Woźniakowski. Jego zdaniem o stabilność zatrudnienia nie muszą się też martwić pracownicy administracji państwowej i samorządowej. Nie dość, że nadal jest dość słaba (a więc wymaga wzmocnienia), to w dodatku może liczyć na zastrzyk funduszy z UE.