Więcej Ukraińców

Sady i nadwiślańskie plantacje truskawek to cel coraz liczniejszych przyjazdów Ukraińców i Białorusinów. Problemem są wizy

Publikacja: 19.05.2009 02:39

Więcej Ukraińców

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W Konsulacie RP we Lwowie gorączka wizowa zaczęła się już w styczniu. – Im bliżej sezonu ogrodniczego, tym kolejka większa, nie nadążamy – można usłyszeć w polskiej placówce, która wystawia wizy z prawem do pracy na podstawie oświadczeń polskich właścicieli gospodarstw.

– To upraszcza sprawę i otwiera drzwi do obszaru Schengen – przyznaje konsul Bartłomiej Jakubik z białoruskiego Grodna. Sadownicy czy plantatorzy potwierdzają jedynie ustnie w najbliższym powiatowym urzędzie pracy zamiar zatrudnienia cudzoziemca.

Dla ogromnej rzeszy Ukraińców czy Białorusinów praca w Polsce przez 180 dni w roku to w kryzysie kusząca, a czasem jedyna perspektywa atrakcyjnego zarobku. – Adresy pracodawców rzadko się zmieniają, widać, że gospodarze są przywiązani do sprawdzonych pracowników – obserwuje konsul Jakubik.

Po wejściu do strefy Schengen trudniej dostać europejską wizę turystyczną, podniesiono również opłaty. Ale wiz z prawem do pracy konsulaty na Białorusi wystawiają nawet siedmio – ośmiokrotnie więcej niż przed wejściem Polski do układu otwierającego granice w UE. – Na razie resort nie planuje zniesienia ułatwień w sezonowym zatrudnianiu cudzoziemców – zapewnia Bożena Diaby, rzecznik resortu pracy.

Przyjazdy te próbowali na początku roku zastopować związkowcy. – Przekonywaliśmy, że zagraniczna doraźna pomoc w gospodarstwach to nasze być albo nie być. Zbiory są raz w roku i jeśli zabraknie rąk do pracy, to plantator przegrywa, ale tracą wszyscy – mówi Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników Polskich. Na polach i w sadach jedyną oznaką kryzysu jest fakt, że zapotrzebowanie na dodatkowe ręce do pracy nie rośnie tak gwałtownie jak kiedyś.

– Ucięły się zlecenia z przemysłu maszynowego, motoryzacji. Ale plantatorzy z Sadpolu złożyli zlecenie na sprowadzenie ponad 800 sezonowych robotników – mówi Katarzyna Kordoń, prezes K&K Selekt, firmy wyspecjalizowanej w ściąganiu pracowników ze Wschodu. Kordoń twierdzi, że w tym roku widać zmianę nastawienia sąsiadów do pracy w Polsce. Widzą oni u nas szansę na zarobek i przetrwanie kryzysu.

W Konsulacie RP we Lwowie gorączka wizowa zaczęła się już w styczniu. – Im bliżej sezonu ogrodniczego, tym kolejka większa, nie nadążamy – można usłyszeć w polskiej placówce, która wystawia wizy z prawem do pracy na podstawie oświadczeń polskich właścicieli gospodarstw.

– To upraszcza sprawę i otwiera drzwi do obszaru Schengen – przyznaje konsul Bartłomiej Jakubik z białoruskiego Grodna. Sadownicy czy plantatorzy potwierdzają jedynie ustnie w najbliższym powiatowym urzędzie pracy zamiar zatrudnienia cudzoziemca.

Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński