- Niebagatelny wzrost produkcji i nowych zamówień podkreśla fakt, że nadchodzi ożywienie gospodarcze, a także wskazuje, że polityka monetarna banku centralnego zaczęła w końcu przynosić efekty. Pewną rolę w godnym uwagi wzroście nowych zamówień eksportowych mógł odegrać stosunkowo słaby złoty - skomentował Kubilay Ozturk, ekonomista banku HSBC.
Lars Christensen zaleca jednak ostrożność: W części europejskich krajów nowe wskaźniki PMI są dość słabe. Polska gospodarka nie będzie mogła rosnąć, jeśli wzrostu nie będzie u waszych głównych partnerów handlowych.
[srodtytul] Drugi miesiąc wzrostu produkcji w strefie euro[/srodtytul]
Produkcja przemysłowa w strefie euro w listopadzie odnotowała drugi z rzędu wzrost. To potwierdza poprawę koniunktury po tym jak w minionym kwartale gospodarka tego regionu wydobyła się z najgorszej od 60 lat recesji.
Indeks przemysłu dla 16 krajów tworzących strefę euro wzrósł do 51,2 z 50,7 pkt. w październiku. Ekonomiści spodziewali się 51. Odczyt tego wskaźnika powyżej 50 oznacza rozwój badanej branży.
Europejskie spółki zwiększają produkcję również dlatego, że z recesji lub okresu spowolnienia wychodzi cała światowa gospodarka. PMI dla chińskiego przemysłu wzrósł do 55,7, poziomu najwyższego od kwietnia 2004 r. W Stanach Zjednoczonych produkcja przemysłowa rosła prawdopodobnie czwarty miesiąc z rzędu. Raport będzie opublikowany dzisiaj po południu. Ekonomiści ostrzegają, że hamulcem rozwoju gospodarki strefy euro może być coraz mocniejszy kurs wspólnej waluty w stosunku do dolara, gdyż zmniejsza to konkurencyjność eksportu. W Londynie za euro płaciło się o godz. 10 tamtejszego czasu 1,5064 USD, o 0,4 proc. więcej niż wczoraj wieczorem.