Nowy trend w branży określany jest jako shopper marketing, czyli wszelkie sposoby, które mają zwrócić uwagę klienta na konkretny towar już na miejscu w sklepie. Chodzi nie tylko o odpowiednie ustawienie towaru, ale także o wykorzystanie nowoczesnych technologii choćby w formie ekranów emitujących cały czas reklamy.

Wykorzystywane są też dane z kart stałych klientów, aby odpowiednio profilować ofertę i dostosowywać ją do ich potrzeb. – Wiele firm już zmienia swoją strukturę organizacyjną, aby się dostosowywać do potrzeb tego kanału reklamy – czytamy w raporcie Deloitte poświęconym temu trendowi.

Jak podaje firma, w tym roku tego typu wydatki będą odpowiadały już za 12 proc. budżetów marketingowych sieci handlowych – w 2007 r. było to 7 proc. Zdaniem firmy ten kanał rośnie też zdecydowanie najszybciej – w latach 2004 – 2010 zyskiwał średnio w ciągu roku 26 proc. Do tego sposobu przekonują się także producenci.

Drugim pod względem dynamiki wzrostu kanałem reklamowym dla sieci jest Internet, z 9-proc. średnioroczną dynamiką, jednak w tym roku będzie odpowiadał tylko za 11 proc. wydatków reklamowych sieci. Nadal główną pozycją w budżecie jest tradycyjna reklama w gazetach czy telewizjach – odpowiada za 65 proc. wydatków, które jednak w ostatnich latach spadają średnio o 1 proc. rocznie. Ogółem w latach 2004 – 2010 wydatki sieci handlowych na reklamę według Deloitte wzrosły o 2 proc.