W połowie tygodnia (25 marca) Władimir Putin ogłosił nowe podatki - od zysków z lokat powyżej 1 mln rubli - 13 proc. A od zysków wyprowadzonych za granicę - 15 proc. Spowodowało to pośpieszne zamykanie rachunków przez obywateli Federacji, dowiedziała się gazeta RBK. Zjawisko nie ma jeszcze charakteru masowego, ale z każdym dniem narasta.
Sytuacja jest na tyle poważna, że Asocjacja Banków Rosji przesłała w tej sprawie list do Elwiry Nabjulliny prezes Banku Rosji. Bankierzy zwracają uwagę, że klienci nie zrozumieli, o co w decyzji prezydenta chodzi, a wyjaśnień publicznych - w mediach i na stronach instytucji państwowych - jest za mało.
Na lokatach powyżej 1 mln rubli (51,7 tys. zł) znajduje się 57 proc. wszystkich pieniędzy zgromadzonych na kontach terminowych w rosyjskich bankach. To 17,95 bln rubli (930 mld zł). Jednak ilościowo lokaty ponad 1 mln rubli, których posiadacze zapłacą podatek od dochodu, stanową zaledwie 1 proc. wszystkich. Zaś 99 proc. to lokaty z kwotami mniejszymi niż 1 mln rubli.
- Ludzie nie pojęli inicjatywy prezydenta. Do tego mamy negatywne tło rosyjskiej gospodarki i banków w obecnej sytuacji. Ludzie likwidują lokaty i zamykają rachunki nie kierując się motywami ekonomicznymi, ale paniką - uważa Jurij Krawczenko z firmy inwestycyjnej Velens Capital.