Rosjanie w zeszłym tygodniu poinformowali, że pułapy cenowe na rosyjską ropę i produkty rafinowane mogą spowodować zmniejszenie wydobycia ropy o 5-7 proc. na początku przyszłego roku. Jednak niezależnie od tego, jak głębokie będą cięcia, Siłuanow obiecał, że zobowiązania dotyczące wydatków zostaną spełnione, ponieważ rosyjski rząd zamierza wykorzystać rynki pożyczkowe i krajowy fundusz awaryjny – informuje Reuters.
Czytaj więcej
Organizacja eksporterów ropy naftowej OPEC i stowarzyszone z kartelem kraje nie zaakceptują pułapu cenowego na ten surowiec — zapewnił rosyjski wicepremier Aleksander Nowak.
„Czy możliwy jest większy deficyt budżetowy? Jest to możliwe, jeśli dochody będą niższe niż planowano. Jakie są zagrożenia w przyszłym roku? Ryzyka cenowe i ograniczenia” – powiedział Siłuanow dziennikarzom. Minister finansów powiedział, że zmniejszenie wolumenu eksportu energii jest możliwe, ponieważ niektóre kraje „unikają Rosji”, a Moskwa chce rozwijać nowe rynki, co ma zwiększyć zyski Rosji z eksportu surowców.
Siłuanow powiedział dziennikarzom, że „pułap cenowy oznacza, że do tych krajów, które ustaliły pułap, nie będzie dostaw”. Minister finansów Rosji przyznał, że będzie to tez miało wpływ na innych odbiorców oraz na rabaty, ponieważ wzrosną koszty transportu i wydobycia rosyjskich surowców.
Jeśli wolumeny wydobycia surowców się zmniejszą Rosja ma dwa źródła dodatkowego finansowania: Narodowy Fundusz Majątku (NWF), który gromadzi rezerwy państwowe, oraz pożyczki – zapewnił minister finansów. Rząd zaciągnął duże pożyczki w tym kwartale. Rosja spodziewa się teraz wykorzystać nieco ponad 2 biliony rubli (29,24 miliarda dolarów) z NWF jeszcze w 2022 r., ponieważ łączne wydatki budżetu przekraczają 30 bilionów rubli, czyli więcej niż pierwotny plan na ten rok. „Od rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej zmieniły się warunki makroekonomiczne, wzrosła inflacja i potrzebne były duże środki na wsparcie rodzin” – powiedział Siłuanow.
Wydatki NWF w grudniu mogą wynieść 1,5 bln rubli. Na 1 grudnia płynne aktywa NWF wyniosły 7,6 bln rubli, czyli 5,7 proc. rosyjskiego PKB.
Czytaj więcej
Od początku tygodnia rosyjski pieniądz traci coraz bardziej w stosunku do dolara i euro. Dziś po raz pierwszy wrócił do notowań znanych z kwietnia. To efekt embarga cenowego zmniejszającego wpływy budżetu Rosji z eksportu ropy i gazu oraz rosnącego gwałtownie popytu Rosjan na waluty.