Przyznał, że optymalizacja podatkowa jest to dozwolone zjawisko, które może być stosowane przez każdego przedsiębiorcę. - Rozmawiamy o agresywnej optymalizacji, która zazwyczaj stosowana jest przez międzynarodowe holdingi, które wykorzystują różnego rodzaju instrumenty międzynarodowe transferując wypracowany zysk w Polsce, np. do rajów podatkowych. Problem jest w tych holdingach międzynarodowych, a bardzo trudno z nimi walczyć – tłumaczył.
Gajewski przypomniał, że klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania działa już prawie rok. - Jeszcze miesiąc temu nie była ani razu zastosowana, bardziej miała charakter straszaka. Ta klauzula to bardzo dobre, nowoczesne rozwiązanie, które jest dedykowane w stosunku do holdingów międzynarodowych. Jest z nią tak jak z profesjonalnych skalpelem chirurgicznym. Trzeba go umieć zastosować, żeby nie skaleczyć zdrowego organizmu. Potrzeba odpowiednio wyszkolonych urzędników, którzy wiedzą do kogo, gdzie, w którym momencie – mówił.
Podkreślił, że wstrzymywanie zwrotu VAT i częstsze kontrole wpłynęły na to, iż np. na Śląsku, czy przygranicznych regionach, bardzo dużo polskich przedsiębiorców przenosi swoją rezydencję podatkową za granicę.
Gość zaznaczył, że trzyma kciuki, żeby udało się zrealizować zapowiedzi rządu, co do kwot pozyskanych z uszczelnienia systemu. - Jednak kiedy analizuje się inne wysokorozwinięte państw, które podjęły nawet bardziej stanowcze działania, taki wzrost nigdzie się nie zdarzył. Tendencja uszczelniania systemu podatkowego ma to do siebie, że ma charakter wzrostowy i tendencyjny. Trudno powiedzieć, że nagle uszczelniamy system o 20-40 mld zł. Te tendencje przychodzą po roku, dwóch, trzech. Musi być budowana polityka podatkowa państwa, która będzie owocowała po kilku latach - tłumaczył Gajewski.
- Same przepisy nie wystarczą, bo ważna jest także kadra urzędnicza, która będzie szkolona, nie z miesiąca na miesiąc, ale z roku na rok – dodał.
Podkreślił, że Unia Europejska obudziła się i powiedziała, że trzeba z tym problemem walczyć. - Nie będzie możliwe uszczelnienie systemu podatkowego w poszczególnych państwach, jeżeli np. w ramach UE nie dojdziemy do porozumienia w sprawie solidarności podatkowej. Chodzi o to, żeby wybrane państwa UE nie umawiały się z holdingami, czyli przeciągały podatników do siebie. Afera Malta Files pokazuje, że jest stawka podatkowa 35 proc. na dochody zagraniczne, a można zastosować sześć siódmych ulgi, co daje 5 proc. W Irlandii stosowane są nawet stawki 0,001 proc. od dochodu. Solidarność podatkowa łamie się, a jest to ważny filar, żeby wszystkie państwa UE powiedziały dość – mówił Gajewski.