Minister Aleksander Grad przyznał, że nie wyklucza przesunięcia planowanego na grudzień debiutu GPW, a także sprzedaży przez giełdę akcji BGŻ. Podtrzymał przełom stycznia i lutego 2009 r. jako termin debiutu PGE.
– W przypadku GPW czekamy wciąż na podpis prezydenta pod ustawą, która pozwala wypłacać dywidendę z zysku giełdy lub Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych – mówi „Rz” Grad. – W odniesieniu do przyszłych debiutów analizujemy też sytuację na rynkach finansowych. Na razie mamy do czynienia z prawdziwym tajfunem, to nie byłby dobry moment.
Zielone światło dla debiutu dostała wczoraj Enea. KNF zatwierdziła prospekt emisyjny. Spółka ma wyemitować akcje na podwyższenie kapitału o 30 proc. i liczy, że pozyska z giełdy 3 mld zł. Mimo dekoniunktury na giełdzie władze Enei podtrzymują te plany. – Głównym celem emisji są wydatki na dwa bloki po 1000 MW każdy, których koszty szacujemy na 10 mld zł – mówi dyrektor ds. finansów Jacek Piątkowski. – Poza tym spółka przewiduje inwestycje w sieci dystrybucyjne i energię odnawialną za ok. 1,5 mld zł.
Wiceminister skarbu Jan Bury mówi „Rz”, że decyzja o terminie debiutu Enei zapadnie w ciągu trzech tygodni. – W przyszłym tygodniu zarząd spółki jedzie na dwutygodniowe road-show po zagranicznych rynkach, w tym dalekowschodnich. Po tych prezentacjach dostaniemy informacje zwrotne z rynku i będziemy wiedzieć, jak kształtuje się księga popytu – stwierdza. – Na razie sytuacja na rynkach finansowych w USA nie wpływa na zmianę naszej strategii. Debiut planowany jest na 21 października.
To kolejne podejście Enei do giełdy. MSP zapowiadało, że oferta pojawi się w lipcu, ale odwołano ją. Spółka chciała uzupełnić prospekt o skonsolidowane dane finansowe całej grupy za I półrocze.