Koniec dochodów z Unii

We wrześniu budżetowa dziura powiększy się do 21,8 mld zł. Oznacza to wzrost deficytu w porównaniu z sierpniem tego roku o 6,2 mld zł

Publikacja: 17.09.2009 02:12

Minister przedstawił plan wykonania deficytu na poziomie 27,2 mld zł. Wierzy jednak, że uda się go z

Minister przedstawił plan wykonania deficytu na poziomie 27,2 mld zł. Wierzy jednak, że uda się go zmniejszyć do 22,5 mld zł.

Foto: Rzeczpospolita

Takie prognozy ujawniło wczoraj w harmonogramie realizacji budżetu do końca tego roku Ministerstwo Finansów. – We wrześniu przewidujemy nieznaczne w stosunku do poprzednich miesięcy wpływy do budżetu państwa z tytułu środków z Unii i z innych źródeł niepodlegających zwrotowi przy niezmniejszającym się w równym stopniu poziomie wydatków – wyjaśniła Magdalena Kobos, rzecznik resortu finansów.

Zgodnie z nowelizacją ustawy budżetowej na 2009 r. deficyt ma wynieść 27,2 mld zł. Oznaczałoby to, że zostanie on zrealizowany na koniec przyszłego miesiąca już w ponad 80 proc. Ale jeśli jednak wierzyć przewidywaniom resortu zawartym w projekcie budżetu na 2010 r., deficyt ma być niższy i wynieść 22,5 mld zł. Resort tłumaczy to lepszą sytuacją gospodarczą, niż pierwotnie zakładano. Z tego powodu dopiero co zweryfikowane w dół dochody z VAT i CIT powinny jednak być wyższe. – Wydaje się, że to dobrze, iż resort dostosowuje prognozowany deficyt do bieżącej sytuacji makroekonomicznej – wyjaśnia Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. – Lipiec i sierpień rzeczywiście były lepsze, jeśli chodzi o dochody podatkowe, ale nie jestem pewien, czy w kolejnych miesiącach będziemy obserwowali poprawę w takiej samej skali.

[wyimek]22,5 mld zł ma wynieść zgodnie z projektem na 2010 r. deficyt budżetu w 2009 r. [/wyimek]

Profesor Andrzej Wernik z Akademii Finansów dodaje, że gdyby rzeczywiście deficyt miał w tym roku wynieść 22,5 mld zł, to oznaczałoby to, że już po wrześniu zostanie prawie zrealizowany. – Jestem sceptyczny co do takich prognoz, nie budzą one mojego zaufania, ponieważ nie sądzę, aby udało się otrzymać wyższe dochody z VAT i CIT, tak jak tego chce minister finansów – powiedział prof. Wernik. Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, dodaje, że dopiero po opublikowaniu kolejnych danych będzie można stwierdzić, czy rzeczywiście także w kolejnych miesiącach podatkowe wpływy mogą być wyższe od tych, których spodziewano się jeszcze w czerwcu.

Harmonogram nie uwzględnia spodziewanych wyższych wpływów z tych podatków, ponieważ – jak wyjaśniła Kobos – jest oparty na znowelizowanej ustawie, zatwierdzonej przez parlament i podpisanej przez prezydenta, a nie na prognozach i oczekiwaniach.

[ramka][b]Nieudana aukcja odkupu bonów[/b]

Ministerstwo Finansów odkupiło wczoraj bony skarbowe o wartości zaledwie 44,46 mln zł wobec oferty na poziomie 5,92 mld zł. Zdaniem dilerów inwestorzy niechętnie pozbywają się obecnie krótkoterminowych papierów dłużnych i to właśnie zdecydowało o wyniku przetargu. – Koszt pieniądza krótkoterminowego jest na tyle niski, że krótkoterminowych papierów jest na rynku za mało, a nie za dużo. Na rynku jest raczej zainteresowanie kupowaniem bonów – wyjaśnił Paweł Białczyński, diler długu BRE Banku. Wprawdzie do odkupu zgłoszono papiery za niespełna 1 mld zł, ale MF nie satysfakcjonowały ceny, których zażądali sprzedający. – Były one znacznie agresywniejsze w stosunku do poprzedniego przetargu – stwierdził Piotr Marczak, dyrektor Departamentu Długu Publicznego w MF. – Resort jest jednak usatysfakcjonowany popytem – dodał.

19 sierpnia resort skupił bony za 2,3 mld zł, przy ofercie sięgającej 11,1 mld zł. Mimo słabszego zainteresowania MF nie wycofuje się jednak z koncepcji odkupu papierów przed terminem. Takie operacje pozwolą bowiem na ograniczenie spłat zadłużenia w bonach w przyszłości. Rząd winny jest posiadaczom tych papierów ponad 62 mld zł. Kumulacja płatności wypada w czerwcu 2010 r. (wówczas do spłaty jest 8,6 mld zł).

Jeszcze w tym roku MF szykuje się do emisji obligacji na rynku japońskim denominowanych w jenach. – Możliwym terminem jest listopad – powiedział Robert Zima, odpowiedzialny za relacje z inwestorami w Departamencie Długu Publicznego.

[/ramka]

Takie prognozy ujawniło wczoraj w harmonogramie realizacji budżetu do końca tego roku Ministerstwo Finansów. – We wrześniu przewidujemy nieznaczne w stosunku do poprzednich miesięcy wpływy do budżetu państwa z tytułu środków z Unii i z innych źródeł niepodlegających zwrotowi przy niezmniejszającym się w równym stopniu poziomie wydatków – wyjaśniła Magdalena Kobos, rzecznik resortu finansów.

Zgodnie z nowelizacją ustawy budżetowej na 2009 r. deficyt ma wynieść 27,2 mld zł. Oznaczałoby to, że zostanie on zrealizowany na koniec przyszłego miesiąca już w ponad 80 proc. Ale jeśli jednak wierzyć przewidywaniom resortu zawartym w projekcie budżetu na 2010 r., deficyt ma być niższy i wynieść 22,5 mld zł. Resort tłumaczy to lepszą sytuacją gospodarczą, niż pierwotnie zakładano. Z tego powodu dopiero co zweryfikowane w dół dochody z VAT i CIT powinny jednak być wyższe. – Wydaje się, że to dobrze, iż resort dostosowuje prognozowany deficyt do bieżącej sytuacji makroekonomicznej – wyjaśnia Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. – Lipiec i sierpień rzeczywiście były lepsze, jeśli chodzi o dochody podatkowe, ale nie jestem pewien, czy w kolejnych miesiącach będziemy obserwowali poprawę w takiej samej skali.

Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie