– Jeśli resort finansów zaakceptuje naszą propozycję, by limit sektora samorządowego w 2012 r. wyniósł 10 mld zł, bardzo nas to ucieszy – mówi „Rz" Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. – Ale jest jeszcze sporo kwestii do rozstrzygnięcia.
Dzisiaj na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego przedstawiciele tej drugiej strony przedstawią wypracowaną własną propozycję ograniczenia ich deficytu, czyli tzw. regułę wydatkową. To odpowiedź na pomysły ministra finansów Jacka Rostowskiego, by limitować lukę w lokalnych budżetach według zasady 4 proc. dochodów poszczególnej jednostki w 2012 i o 1 pkt proc. mniej do 2015 r.
Pierwszy krok
Jak wynika z informacji „Rz", minister finansów zgodzi się na jedną z kluczowych propozycji samorządów. „Oczekiwanym skutkiem reguły wydatkowej jest obniżenie deficytu jednostek samorządu terytorialnego w 2012 r. do kwoty 8,5 mld zł, co oznacza ok. 10 mld w przypadku całego podsektora samorządowego" – czytamy w piśmie resortu przysłanym wczoraj do „Rz". Propozycja lokalnych włodarzy to także limity 10 mld zł.
Do dyskusji pozostanie jednak wiele szczegółowych rozwiązań. – Chociażby to, jak będzie liczony ten limit – zauważa Grobelny. Samorządy proponują, by podlegał on dosyć licznym ograniczeniem. Do limitu niewyliczane miałyby być np. zobowiązania zaciągnięte na inwestycje związane z funduszami UE, przejmowaniem szpitali czy projekty w ramach narodowego planu budowy i przebudowy dróg lokalnych. Ponadto z limitu powinna być wyłączana także ta część deficytu, która jest finansowana z nadwyżek z lat ubiegłych, przychodów z prywatyzacji czy wolnych środków.
Niezwykle istotne jest także ustalenie reguł, jak kontrolować, czy samorządy przekroczyły wyznaczoną granicę czy też nie. Samorządowcy uważają, że resort finansów co kwartał powinien analizować ich wieloletnie prognozy finansowe, w których określone są plany miast i gmin na dany rok i kolejne trzy lata. Jeśli poziom deficytu będzie niebezpiecznie się zbliżał do ustalonych barier lub je przekroczy, minister finansów będzie mógł interweniować.