Rząd przypisuje wzrost dochodów z podatku dochodowego od osób prawnych skutecznej walce o uszczelnienie CIT. Eksperci Centrum Analiz i Studiów Podatkowych SGH oceniają jednak, że stało się tak przede wszystkim za sprawą dobrej koniunktury i strachu firm przed fiskusem (wczoraj pisaliśmy szerzej o ich raporcie).
Z danych o rozliczeniu CIT za 2017 r. (świeższych Ministerstwo Finansów nie udostępniło) wynika, że podatek ten płaciło przeszło pół miliona firm. Płaciło to jednak za duże słowo, bowiem podatek należny odprowadziło do kasy państwa 194,5 tys. z nich. 153 tys. firm odnotowało stratę, przy czym przeciętna strata sięgnęła 287 tys. zł. Łączny podatek należny przekroczył 38 mld zł. I był o kilka miliardów wyższy niż w latach wcześniejszych.
W 2018 r. jeszcze poszedł w górę, do rekordowych 44,3 mld zł. Tu jednak szczegółowych danych o rozliczeniu CIT nie ma. Są natomiast dane o tym, które firmy osiągnęły najwyższe przychody i które zapłaciły najwięcej podatku. Dane te jednak nie pokrywają się. Dziesiątkę firm z najwyższymi przychodami otwiera Bank Pekao, a dalej są Bank Handlowy i PKN Orlen (114,6 mld zł). Tymczasem na czele dziesiątki największych płatników CIT w 2018 r. jest PKO BP. Na kolejnym miejscu jest wprawdzie PKN Orlen, ale za nim Podatkowa Grupa Kapitałowa PGNiG. Na dalszych miejscach firm z najwyższymi przychodami i podatkami także są różnice. Wiele dużych firm w ogóle nie płaci podatku albo płaci niewiele w stosunku do przychodów.
Czytaj także: Obniżki danin nie wystarczą na skok płacy minimalnej