Tekst powstał przy współpracy z Coface
Pomimo oczekiwanego niższego tempa wzrostu gospodarczego w tym roku wskaźniki obrazujące koniunkturę potwierdzają, że przedsiębiorstwa nadal korzystają ze sprzyjającego otoczenia makroekonomicznego. Zgodnie z danymi GUS przychody firm zwiększyły się w zeszłym roku w tempie niemal dwukrotnie szybszym niż wzrost gospodarczy Polski. Niemniej jednak wskaźniki rentowności ze sprzedaży są na poziomie niższym niż rok wcześniej, a sytuacja płynnościowa biznesu w Polsce pogorszyła się.
Niby dobrze...
Tempo wzrostu gospodarczego Polski było w 2017 r. o ponad połowę wyższe niż rok wcześniej. 4,6 proc. to najszybszy wzrost PKB od 2011 roku, a głównym silnikiem napędowym naszej gospodarki pozostawała konsumpcja gospodarstw domowych. Popyt krajowy wspierał także wzrost inwestycji w aktywa trwałe. Popyt na rynku wewnętrznym jest istotnym kryterium kształtującym otoczenie gospodarcze, w którym działają przedsiębiorstwa. Począwszy od stycznia zeszłego roku przez większość miesięcy wzrost sprzedaży detalicznej przekracza dynamikę 6-proc., a zwiększone zakupy poprzedzające Święta Wielkanocne zniwelowały wpływ ograniczenia handlu w wybrane niedziele, który został wprowadzony w marcu 2018 r.
Z kolei eksporterzy korzystają z dobrej koniunktury na rynkach zagranicznych, co potwierdza ponad 10-proc. wzrost polskiego eksportu w roku ubiegłym oraz jego dalsze zwiększenie o 6 proc. w pierwszych miesiącach tego roku.
Jednak w polskiej gospodarce szczyt koniunkturalny jest już za nami. Podobnie gospodarka strefy euro, czyli nasz główny partner handlowy, odnotuje w 2018 roku niższe tempo wzrostu PKB, sięgające 2,2 proc. Ponadto, perspektywa wprowadzenia kolejnych restrykcji handlowych, jakie już miały miejsce w przypadku USA i Chin, ograniczają w pewien sposób optymistyczny scenariusz kontynuacji tak wysokiego tempa globalnego rozwoju.