Krajowe fabryki samochodów do końca roku wyprodukują około 785 tys. aut. To o 8 proc. więcej niż w ubiegłym roku, gdy z pięciu polskich fabryk wypuszczono 715 tys. pojazdów. Jeszcze większego wzrostu należy oczekiwać w 2008 r., gdy do 150 tys. sztuk zwiększy się produkcja lanosa i chevroleta w FSO na Żeraniu, astry III sedan (o 60 tys. sztuk) w gliwickim Oplu oraz o około 100 tys. sztuk fiata 500 i forda w Tychach.W listopadzie cztery fabryki w Gliwicach, Poznaniu, Tychach i Warszawie wyprodukowały 78,4 tys. pojazdów, w tym 10,4 tys. dostawczych. Miesiąc okazał się nieznacznie gorszy od poprzedniego, bo produkcja była o 2,9 proc. mniejsza niż w październiku, ale aż o 25 proc. większa niż przed rokiem.
Wciąż niemal wszystkie pojazdy trafiają za granicę. W przypadku osobowych eksport stanowi 97 proc. produkcji, przy dostawczych – 95 proc. Eksport staje się jednak coraz mniej opłacalny – silny złoty powoduje, że auta sprzedaje się po coraz niższych cenach. Rosną za to ponoszone w złotych koszty płacowe. Producenci na razie nie robią z tego problemu, bo wciąż zarabiają, ale jeśli spełnią się prognozy Polskiej Izby Motoryzacji o spadku ceny euro do 3,3 zł, sytuacja może być trudna. Zdaniem Rafała Orłowskiego z PIM dane uzyskane od dostawców części wskazują, że już w tym roku można by wyprodukować 790 tys. samochodów. – To są bardzo optymistyczne wiadomości, ale jeszcze lepiej ma być w przyszłym roku. Jeśli sprawdza się zapowiedzi Fiata, FSO, General Motors i Volkswagena, to możemy oczekiwać miliona samochodów rodem z Polski – powiedział Orłowski. Jego zdaniem problem z mocnym złotym bardziej będzie dotyczyć producentów części – to na nich wytwórcy końcowi przerzucą koszty zmian kursowych, zmuszając do obniżenia cen.
Z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar wynika jednak, że Polacy zdecydowanie chętniej kupują auta produkowane poza Polską. Przez dziesięć miesięcy w naszym kraju zarejestrowano 223 tys. samochodów osobowych, z czego w Polsce powstało nie więcej niż 20 tys. Co ciekawe, z deklaracji dilerów wynika, że sprzedali 241,5 tys. pojazdów. Różnica to efekt m.in. zakupów dokonywanych przez cudzoziemców. Tak dzieje się np. z ładą kupowaną w Polsce przez Niemców. Przez dziesięć miesięcy sprzedano u nas 158 ład, ale zarejestrowano tylko 45.