Jak podaje firma doradcza Cushman & Wakefield (C&W), na koniec czerwca w Warszawie istniało 2,8 mln mkw. powierzchni biurowej, podczas gdy w pozostałych dużych sześciu miastach ta liczba była dokładnie o połowę mniejsza. Choć nic nie zapowiada, żeby pozycji stolicy cokolwiek było w stanie zagrozić, to tempo otwierania nowych biurowców robi wrażenie. Deweloperzy planują bowiem wybudowanie w Krakowie, we Wrocławiu, w Łodzi, Poznaniu, Trójmieście i Katowicach niemal 2,2 mln mkw. nowych biur, i to nie licząc projektów, których realizacja już ruszyła – te mają powierzchnię 478 tys. mkw. Zapotrzebowanie na tego typu obiekty jest bowiem w dalszym ciągu wysokie. Nie dziwi tempo inwestycji w Krakowie – jak podaje C&W, obecnie w tym mieście w zasadzie nie ma pustych biur, a ciągle pojawiają się nowi inwestorzy, którzy także oczekują z reguły określonego standardu biurowców.

Dobrze z tego punktu widzenia deweloperów wygląda też sytuacja w Trójmieście i Katowicach, gdzie wskaźnik pustostanów wynosi obecnie tylko 1 proc., oraz w Poznaniu z 2 proc. powierzchni niewynajętej.

Czynsze w dalszym ciągu najwyższe są w Warszawie, sięgają 35 euro miesięcznie za 1 mkw. W pozostałych miastach maksymalne stawki sięgają kilkunastu euro.