Największa firma paliwowa w kraju zainwestuje w ciągu czterech lat 12,6 mld zł. Główne wydatki planuje na lata 2009 – 2011 – po ok. 3,3 mld zł, potem po 1,3 mld zł rocznie. Są to jednak kwoty niższe, niż założono w planach z 2007 r.

Najwięcej pieniędzy Orlen przeznaczy na swoje rafinerie – w sumie 5,2 mld zł. Dzięki temu znacząco wzrośnie przerób ropy i produkcja oleju napędowego (o 44 proc., do 12,5 mln t w 2013 r.). Firmie zależy również na budowie rurociągu do terminalu morskiego na Litwie, który ma kluczowe znaczenie dla sprzedaży paliwa z tamtejszej rafinerii w Możejkach. PKN musi jednak uzyskać zgodę władz w Wilnie na tę inwestycję.

W porównaniu z poprzednią strategią szefowie Orlenu obniżyli prognozę zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację. Zapowiedzieli wczoraj, że EBITDA wyniesie 7,8 mld zł, czyli o ponad 2 mld zł mniej.

Zdaniem Ludomira Zalewskiego, analityka PKO BP, nie jest to niepokojące. – Obecny zarząd zdecydował się na urealnienie celu EBITDA, poprzedni był zbyt wysoki i nie do końca uzasadniony – dodał analityk. W jego opinii obecne plany Orlenu są bardziej realistyczne niż poprzednie. Pozytywną informacją dla akcjonariuszy jest założenie zmniejszenia zadłużenia koncernu, choć dopiero od 2010 r. Inny dobry sygnał to plan sprzedaży akcji Polkomtelu i włocławskiego Anwilu. Dzięki tym transakcjom, które Orlen chciałby sfinalizować już w 2009 r., firma zyska kwotę od 3,5 do nawet 5,5 mld zł.

Szef PKN Jacek Krawiec, prezentując w środę strategię, zapewniał, że Orlen nadal będzie się starał zdobyć udziały w polach naftowych. Zapowiedział nawet, że za cztery lata koncern będzie miał z nich przynajmniej milion baryłek. Nowością w strategii Orlenu są projekty energetyczne. Prezes firmy zapowiedział poszukiwanie partnerów do takich inwestycji. Poza tym koncern jest zainteresowany rynkiem ukraińskim (jako dostawca paliwa), a także białoruskim (nabywca oleju napędowego). Rynek przyjął strategię Orlenu z mieszanymi uczuciami. Na zakończenie środowej sesji akcje paliwowego potentata kosztowały 27 zł, czyli o 1,1 proc. mniej niż we wtorek.