– Ostatni kwartał roku jest przez nas nazywany szczytem paczkowym – mówi Tomasz Swat, dyrektor operacyjny DPD Polska. – W niektórych dniach dostarczamy nawet od 30 do 50 proc. przesyłek więcej niż w innych okresach roku.
Podobny skok, sięgający 50 proc. w okresie przedświątecznym, zaobserwowała również spółka TNT. Dwucyfrowym wzrostem chwali się też polski oddział DHL. By odpowiedzieć na zapotrzebowanie klientów w ostatnim kwartale roku, tradycyjnie już firmy logistyczne zwiększają liczbę współpracujących z nimi kurierów.
W tym roku, jak podają eksperci, branża w Polsce nie odczuła jeszcze skutków kryzysu. Wręcz przeciwnie. DPD szacuje, że w grudniu dostarczy o 35 proc. przesyłek więcej niż rok temu. TNT w grudniu tego roku transportuje o 15 proc. więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku. – Dużo słabszy niż zwykle w tym okresie jest popyt na transporty międzynarodowe. Wynika to z kłopotów, z jakimi borykają się rynki zagraniczne – mówi Rafał Dziura, dyrektor sprzedaży i marketingu TNT Polska. – Na szczęście rekompensuje to wzrost zapotrzebowania na przesyłki krajowe.
Na wyhamowanie polskiej gospodarki zwracają uwagę eksperci z DHL Ekspres. Liczą się z tym, że w tym roku wzrost nadawanych przesyłek pod koniec roku wciąż będzie widoczny, lecz już nie tak spektakularny jak w latach poprzednich.
Spowolnienie w branży logistycznej wyraźnie odczuwalne jest na Zachodzie. – W Europie Zachodniej ten rok będzie spokojniejszy, w Polsce wciąż dostarczamy mniej paczek w przeliczeniu na mieszkańca niż na Zachodzie – mówi Rafał Nawłoka, prezes DPD Polska.