Według ministerstwa stopa bezrobocia wzrośnie z majowych 10,8 proc. do ok. 12 proc. na koniec roku. „Zapoczątkowany w ostatnim kwartale 2008 r. spadek popytu na pracę oraz kontynuacja tej tendencji w kolejnych miesiącach roku pozwalają przypuszczać, że trend ten utrwalił się i może się pogłębiać” – czytamy w komunikacie. Czasowo sytuacja powinna poprawić się jednak latem.

Lepsze szacunki dotyczą całej gospodarki, która zdaniem resortu wzrośnie w tym roku o 1 proc. Sytuacja na rynku kredytowym poprawia się wolno, a ostateczny scenariusz dla gospodarek światowych, w tym także polskiej, zależy od powodzenia działań antykryzysowych poszczególnych rządów. Jeśli zaś chodzi o sytuację wewnątrz kraju, to z pewnością wzrost PKB powinny podtrzymywać inwestycje realizowane dzięki środkom unijnym. Analitycy spodziewają się też wzrostu spożycia indywidualnego, jednak w wolniejszym tempie niż dotychczas.

Inflacja może w drugiej połowie roku zbliżyć się do poziomu 2,5 proc. Analiza MG wskazuje też, że deficyt w obrotach towarowych wyniesie 20 mld euro. Eksport spadnie o ok. 12 proc. w porównaniu z 2008 rokiem, wartość importu zaś obniży się o 13 proc.

Również w piątek swoje prognozy dla gospodarki Niemiec ogłosił tamtejszy bank centralny. W ocenie Bundesbanku niemiecka gospodarka skurczy się o 6,2 proc., średnioroczna inflacja wyniesie w tym roku 0,1 proc., w 2010 r. 0,5 proc., a stopa bezrobocia wzrośnie do 10,5 proc. do połowy 2010 roku. To liczby gorsze, niż podaje dla Stanów Zjednoczonych amerykański Departament Pracy za miniony miesiąc. Stopa bezrobocia sięgnęła tam bowiem w maju 9,4 proc., wobec 8,9 proc. w kwietniu. Liczba miejsc pracy spadła najbardziej w sektorach pozarolniczych – o 345 tys., jest to jednak mniej niż w kwietniu, kiedy to pracę straciło 504 tys. osób.

Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się w maju stopy bezrobocia w USA na poziomie 9,2 proc. i spadku liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych o 520 tys.