26 z 27 krajów w tych regionach znacząco polepszyły przepisy biznesowe co najmniej w jednym z dziesięciu kryteriów, jakie bada „Doing Business”. To bardzo pomyślna informacja dla całego regionu. Lepsze warunki prowadzenia działalności gospodarczej pomagają firmom, ale i całej gospodarce w szybszym dostosowaniu się do pogarszającej się sytuacji. Jednocześnie powodują, że łatwiej będzie im powrócić do gospodarczego wzrostu.
Polska nie jest wyjątkiem w tym pozytywnym trendzie. Polski rząd zdołał poprawić regulacje w 4 z 10 kryteriów „DB”. Wprowadzone zmiany w prawie upadłościowym spowodowały, że znacznie łatwiej reorganizować firmy, które znalazły się w finansowych kłopotach, zanim dojdzie do ich bankructwa .
Łatwiej jest założyć firmę, bo minimalny wymagany kapitał został obniżony z 50 tys. do 5 tys. złotych, zaś rejestrując firmę składa się jednocześnie wszystkie wymagane dokumenty do urzędu skarbowego, ubezpieczeń społecznych i biura statystycznego.
Obniżone zostały składki na ubezpieczenie społeczne, natomiast przepisy dotyczące VAT zostały uproszczone. Łatwiejszy jest także dostęp do kredytów i to zarówno dla firm polskich, jak i zagranicznych. To nie wszystko, bo polskie władze zdecydowały się na inne inicjatywy dotyczące ułatwienia zakładania firm oraz systemu płacenia podatków.
To wszystko jest godne pochwały, ale niestety w niektórych dziedzinach Polska pozostaje w tyle. Kiedy porównamy zmiany w polskim prawie gospodarczym z 183 innymi krajami, które są przedmiotem badań naszego raportu - polskie wyniki w 7 wskaźnikach znajdują się w pierwszej 50. listy. Niemniej jednak w kilku uwarunkowań biznesowych Polska jest daleko w tyle. Chodzi np. o uzyskiwanie zezwoleń budowlanych (164. miejsce), płacenie podatków (151.) i rozpoczynaniem działalności biznesowej (117.) Tu zdecydowanie jest miejsce na radykalną poprawę.