Posezonowe obniżki w tradycyjnych sklepach i centrach handlowych wchodzą w końcowy i najgorętszy okres - ceny są niższe nawet o 70 proc., więc idąc na zakupy trzeba się liczyć z kolejkami. Zamieszanie omija jednak sklepy internetowe. Z badania przeprowadzonego przez porównywarkę cenową Nokaut.pl wynika, że w sieci wyprzedaże organizuje jedynie ok 20 proc. sklepów.
Odpowiedź właścicieli sklepów internetowych jest prosta – niskie ceny mamy przez cały rok, z badań wynika, że średnio o 24 proc. 60 proc. sklepów, które wzięło udział w badaniu odpowiada, że okres poświąteczny związany jest ze spadkiem ruchu w ich witrynach. Dla pozostałych spadek w tym okresie jest niezauważalny.
- W USA poświąteczne wyprzedaże w sklepach internetowych nie są niczym niezwykłym. Wal-Mart rozpoczął promocję swojej posezonowej oferty już na dwa dni przed świętami – ze względu na czas niezbędny na dostawę ostatnie dni przed świętami są praktycznie martwe w e-handlu. Jeszcze w grudniu do Wal-Marta dołączyły wyjątkowo atrakcyjne oferty takich gigantów jak Amazon.com czy BestBuy.com. Wydaje się, że notowane na giełdach firmy rzutem na taśmę chciały przed końcem roku poprawiać wyniki swojej sprzedaży – mówi Tomasz Maj, eCommerce Director z Nokaut.pl.
Przeceny w Internecie również bywają bardzo atrakcyjne, sięgają bowiem nawet ponad 50 proc., ale dotyczy to jedynie ok 4 proc. sklepów. W większości wynoszą one do 15 proc.
Zdarzają się także obniżki nawet do 70 proc., ale dotyczą w większości przypadków mało atrakcyjnego asortymentu, m.in. pokrowców na komórki, drobnych akcesoriów itp. Sprzęt elektroniczny jak telewizory czy zestawy kina domowego bardzo rzadko przeceniona jest o więcej niż 15 proc. Jak prognozuje Nokaut.pl także w polskim e- commerce przyjdzie czas na posezonowe wyprzedaże.