Reklama
Rozwiń

Menedżerowie w Lotosie zarobią znacznie mniej

Prezesi spółek należących do grupy Lotos od lutego będą zarabiać mniej. To dlatego, że zaczęli podlegać ustawie kominowej

Publikacja: 01.02.2010 02:25

Lotos

Lotos

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Jak dowiedziała się „Rz”, po trwających kilka tygodni rozmowach prezes grupy Lotos Paweł Olechnowicz ostatecznie przekonał wszystkich szefów spółek zależnych, by nie rezygnowali z [link=http://kariera.pl/praca/oferty_pracy/1]pracy[/link] pomimo obniżki pensji.

– To kuriozalna sytuacja – mówię tym ludziom, że dobrze pracują, ale muszę im zapłacić mniej – przyznaje Olechnowicz. – Szukaliśmy jakiegoś kompromisowego rozwiązania, ale ustawa jest nadrzędna.

Zarząd Lotosu, który jest drugą firmą paliwową w Polsce, był zmuszony zmienić im warunki wynagradzania, bo spółka została objęta tzw. ustawą kominową ograniczającą płace kadry zarządzającej firm z większościowym udziałem Skarbu Państwa.

Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że problem zniknie, gdy minister skarbu szykował się do sprzedaży kilkunastoprocentowego pakietu akcji gdańskiej firmy. Wówczas sądzono, że być może sprzeda 14 proc. akcji na giełdzie i jego udział w akcjonariacie Lotosu spadnie poniżej 50 proc. Tak się nie stało, na giełdzie Ministerstwo Skarbu pozbyło się 10,8 proc. walorów i nadal ma ok. 53 proc. Nie wyklucza, że poszuka inwestora strategicznego dla Lotosu.

– Skoro prezesi zdecydowali się pozostać w firmie, to należy im się jakaś rekompensata za obniżone pensje, i mam nadzieję, że mają na nią szansę w kolejnych miesiącach – mówi prezes Olechnowicz. – Ale to nie zależy ode mnie.

Głównym decydującym jest w tej sprawie minister skarbu, który już kilkakrotnie krytykował ustawę kominową i zapowiadał, że będzie zmieniona. Ale tak się nie stało i na razie nic nie wskazuje na zmiany. Prezesom spółek należących do grupy Lotos przyjdzie pewnie czekać do wyboru inwestora. Ministerstwo zapowiada bowiem, że jeszcze w tym roku chce tego dokonać. Wówczas sprzeda mu pakiet przynajmniej 25 – 30 proc. akcji i Lotos zniknie z listy firm objętych kominówką.

Gdy jednak inwestor – w postaci zagranicznego koncernu paliwowego – pojawi się w gdańskiej firmie, na pewno podda weryfikacji wszystkich szefów spółek. I tylko ci, których zatrzyma na stanowiskach, będą mogli liczyć na znaczącą podwyżkę pensji.

Grupa Lotos jest jedną z największych firm Pomorza. Szefowie płockiego PKN Orlen, koncernu, w którym rząd ma ok. 27 proc. akcji, mają [link=http://www.kariera.pl/wynagrodzenia/pokaz/]pensje[/link] ustalane indywidualnie z radą nadzorczą. Roczne wynagrodzenie prezesa Orlenu wynosi ok. 2 mln zł.

Paweł Olechnowicz zarabia zgodnie z ustawa kominową sześć średnich pensji, w sumie około 18 tys. zł miesięcznie. Prezesi spółek od lutego otrzymają średnio po trzy średnie pensje krajowe, czyli ok. 11 tys. zł, a zatem w niektórych wypadkach obniżka wyniesie nawet ponad 30 proc.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.lakoma@rp.pl]a.lakoma@rp.pl[/mail]

Jak dowiedziała się „Rz”, po trwających kilka tygodni rozmowach prezes grupy Lotos Paweł Olechnowicz ostatecznie przekonał wszystkich szefów spółek zależnych, by nie rezygnowali z [link=http://kariera.pl/praca/oferty_pracy/1]pracy[/link] pomimo obniżki pensji.

– To kuriozalna sytuacja – mówię tym ludziom, że dobrze pracują, ale muszę im zapłacić mniej – przyznaje Olechnowicz. – Szukaliśmy jakiegoś kompromisowego rozwiązania, ale ustawa jest nadrzędna.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Biznes
Kina podsumowują pierwsze półrocze. Nawet „Minecraft” nie pomógł
Biznes
Trump wysyła listy i grozi BRICS, polskie firmy liderami AI, paraliż w Rosji
Biznes
Benefit Systems na rynku wellbeing: przepis na skalowalny sukces
Biznes
Spotify zirytował turecki rząd. Playlisty obrażają żonę Erdogana
Biznes
Napięcia UE–Chiny. Rozmowa Trumpa i Zełenskiego i szczyt BRICS w Rio