Nie żyje górnik zasypany w Rydułtowach

Po blisko trzech dobach akcji ratownicy dotarli do górnika, zasypanego w środę po tąpnięciu 1000 m pod ziemią w kopalni "Rydułtowy-Anna".

Aktualizacja: 27.03.2010 15:40 Publikacja: 27.03.2010 07:09

– Ratownicy dotarlli do zasypanego górnika o godz. 5.50, lekarz ratownik stwierdził zgon – powiedziała „Rz” Jolanta Talarczyk, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego.

Akcja ratunkowa trwała prawie trzy doby, należała do najdłuższych w górnictwie w ostatnim czasie. Jednak ratownicy nie tracili nadziei, choć już wczoraj przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku przyznawali, że nie idą po żywego górnika.

Górnik, który zginął, przebywał w strefie, w której nie powinno być ludzi. "Rz" ujawniła sprawę w środę, kilka godzin później potwierdził to Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia.

Sprawę wyjaśni specjalne dochodzenie prowadzone przez nadzór górniczy.

Ze statystyk WUG wynika, że do końca lutego w całym górnictwie doszło do 556 wypadków, w tym 320 w kopalniach węgla kamiennego. W całym sektorze zginęło 7 osób, 11 zostało bardzo ciężko rannych. W czarnej statystyce po wypadku w kopalni Rydułtowy-Anna, gdzie w wyniku środowego wstrząsu zginął 40-letni górnik-elektryk, przodują kopalnie węgla kamiennego, gdzie zginęły 3 osoby. Nie lepiej jest w kopalniach miedzi, gdzie w tym roku zginęło już także trzech górników, ale wypadków było o połowę mniej.

W ubiegłym roku w całym górnictwie doszło do 3518 wypadków, w których zginęło 38 górników (w tym 36 w kopalniach węgla kamiennego). Do największej katastrofy doszło 18 września 2009 r. W wyniku wybuchu i zapłonu metanu w kopalni Wujek – Śląsk na ruchu Śląsk w Rudzie Śląskiej zginęło 12 górników, a 8 kolejnych zmarło w szpitalach w wyniku ciężkich poparzeń. 30 marca WUG ogłosi pełny raport z badania przyczyn tej katastrofy i – jak zapowiedziała Jolanta Talarczyk – wskaże osoby, które się do niej przyczyniły. Z strony WUG zostaną one ukarane dyscyplinarnie.

– Ratownicy dotarlli do zasypanego górnika o godz. 5.50, lekarz ratownik stwierdził zgon – powiedziała „Rz” Jolanta Talarczyk, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego.

Akcja ratunkowa trwała prawie trzy doby, należała do najdłuższych w górnictwie w ostatnim czasie. Jednak ratownicy nie tracili nadziei, choć już wczoraj przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku przyznawali, że nie idą po żywego górnika.

Biznes
Nawrocki wygrywa wybory. Rosyjskie lotniska w ogniu. Cła Trumpa rosną
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Biznes
Europejskie firmy boją się wysyłać swoich pracowników do USA
Biznes
Jakie prezenty dostał ostatnio król Karol? Oficjalny rejestr podarków
Biznes
Taylor Swift odkupiła prawa do swoich pierwszych sześciu płyt
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Biznes
Zielona transformacja MŚP. Jak zapewnić sobie zysk, przewagę konkurencyjną i dostęp do finansowania?