– Decyzja, aby sprzedawać u siebie produkty znanych polskich firm, jest jedną z przyczyn sukcesu, który odniosła u nas Biedronka – wskazuje Zbigniew Kalinowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Piątnica. To jedna z czołowych firm spożywczych, które dostarczają do największej sieci dyskontów produkty pod tzw. marką wspólną. Nie jest to typowa marka własna, ponieważ obok nazwy zastrzeżonej przez Biedronkę jest na niej także logo producenta. Szef Piątnicy przyznaje, że marki wspólne to dobre rozwiązanie nie tylko dla jego firmy, ale także dla sklepu. – Trudniej jest przekonać konsumentów do towarów nieznanego producenta – mówi Kalinowski.
Największa polska sieć handlowa od dawna reklamuje się hasłem, że 95 proc. produktów w jej ofercie jest produkowane w Polsce. – Dobrą współpracę z ponad 500 polskimi partnerami handlowymi traktujemy jako podstawę naszej strategii – mówi Alfred Kubczak, dyrektor ds. relacji zewnętrznych Biedronki.
Od pewnego czasu w promocji swojej sieci polskie pochodzenie produktów wykorzystuje także Lidl. Sieć podobnie jak pozostałe dyskonty opiera się na produktach marek własnych, jednak dotąd wiele z nich powstawało np. w Niemczech. Teraz w reklamach Lidl podkreśla, że aż 26 dostępnych w jego sklepach produktów otrzymało godło promocyjne Teraz Polska.
– Zauważamy, że klimat współpracy z Lidlem się zmienia. Tak jak Biedronka otwiera się na polskich producentów – mówi Andrzej Grabowski, współwłaściciel Polmleku, jednej z największych firm mleczarskich w Polsce. Firma produkuje dla Lidla w Polsce m.in. mleko i twarogi, a wkrótce będzie także dostarczać produkty do sklepów tej sieci na Węgrzech i Słowacji. Sprzedaż do dyskontów stanowi połowę sprzedaży Polmleku na rynek krajowy.
W Polsce działa już ponad 2 tys. sklepów dyskontowych i odpowiadają one, według różnych szacunków, za ok. 15 proc. wartości polskiego rynku handlowego. Jest to też obecnie zdecydowanie najmocniej zyskujący kanał sprzedaży – bez względu na kryzys ich sprzedaż stale rośnie, nawet o ponad 30 proc., jak w przypadku Biedronki, czego nie można powiedzieć choćby o sieciach hipermarketów.