Zaostrzają się spory firm budujących drogi z rządem

NDI i SB Granit zeszły z placu budowy autostrady A4. Alpine skierowała sprawę budowy A1 do prokuratury

Publikacja: 22.04.2011 04:20

Budowa obwodnicy Trójmiasta

Budowa obwodnicy Trójmiasta

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

Rząd twierdzi, że firmy, które budowały autostradę A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami, porzuciły plac budowy.

– Po trzecim wezwaniu wystosowanym do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by ta przejęła od nas plac budowy, 19 kwietnia jednostronnie przekazaliśmy go w obecności notariusza. Wcześniej dopełniliśmy wszelkich formalności przewidzianych na tę okoliczność w umowie, czyli m.in. dokonaliśmy inwentaryzacji i zabezpieczyliśmy budowę – mówi „Rz" Krzysztof Bielak, dyrektor NDI.

Tymczasem GDDKiA stwierdziła, że wykonawca porzucił plac budowy, nie wywiązując się z podpisanego kontraktu. Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA, zapowiedział, że urząd obciąży wykonawcę wszystkimi kosztami poniesionymi na zabezpieczenie budowy. Jak wyjaśnia, konieczne jest m.in. usunięcie z placu budowy śmieci.

743 km autostrad i kolejne 544 km dróg ekspresowych jest w budowie

NDI wypowiedziało umowę na budowę odcinka A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami 23 lutego o 7.30 rano. Siedem godzin później informację o odstąpienie ze swojej strony wysłała do wykonawcy GDDKiA.

Dwa tygodnie wcześniej NDI wysłało do GDDKiA pismo sygnalizujące chęć odstąpienia od umowy. Obie strony miały nadzieję, że dojdą do porozumienia i zerwanie kontraktu nie będzie konieczne. Spór rozpoczął się od ustalenia tzw. wymaganej minimalnej ilości wykonania dla kontraktu (WMIW). Zgodnie z umową firmy miały do 17 listopada wykonać 20 proc. przewidzianych umową prac, czyli wydać ponad 102 mln zł. Wykonały jednak 15,78 proc. Powodem miały być przyczyny obiektywne, takie jak powódź, która wstrzymała prace, brak dostępu do placu budowy ze względu na prowadzone tam badania archeologiczne czy nieujęta w dokumentacji technicznej linia wysokiego napięcia. W związku z tym NDI zwróciło się do GDDKiA, by ta zgodziła się na obniżenie WMIW lub na przesunięcie terminu jego rozliczenia. Urząd na to zgodzić się nie chciał, więc sprawa trafiła do Komisji Rozjemczej. „Rz" dotarła do decyzji, w której komisja stwierdziła, że mimo iż wina za opóźnienia leży po obu stronach, gdyż NDI nie miało m.in. na placu budowy zgromadzonego sprzętu i pracowników w odpowiedniej liczbie, należy uznać, że zaawansowanie prac w prawie 16 proc. „uważa się za spełnienie WMIW".

Spór na linii rząd – Alpine, która buduje trasę A1 między Świerklanami a Gorzyczkami, dotyczy m.in. projektu, na podstawie którego miał być budowany most. – Nowy projekt mostu, czyli uzupełniony dotychczasowy, który dostarczyła nam GDDKiA, również jest wadliwy. Poinformowaliśmy o tym nadzór budowlany i skierowaliśmy sprawę do prokuratury – mówi „Rz" Roman Sailer, dyrektor techniczny Alpine.

GDDKiA utrzymuje, że projekt jest poprawny.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.stefanska@rp.pl

Jerzy Polaczek - minister transportu w rządzie Prawa i Sprawiedliwości

Zagrożone są kontrakty, przy których rozstrzyganiu rząd ogłosił sukces, bo otwierały się znacznie poniżej wartości kosztorysowej, na czym budżet państwa miał zaoszczędzić ok. 16 mld zł. Z większością tych kontraktów będą problemy. Sprawy mogą się zakończyć na trzy sposoby. Pierwszym będzie skierowanie sprawy do sądu przez wykonawców i zejście przez nich z placu budowy, drugim – wyrzucenie firmy z budowy i ponowne rozpisanie postępowania, a co za tym idzie znaczne opóźnienia w oddaniu dróg. Tam, gdzie sprawa nie oprze się o sąd, musimy liczyć się z tym, że kierowcy otrzymają produkt z najniższej europejskiej półki. Jednak, jak twierdzi rząd, drogowcy zaoszczędzili 16 mld zł, które miały być przesunięte na inne inwestycje. Nie wiadomo jednak do tej pory, co się z tymi pieniędzmi stało.

Rząd twierdzi, że firmy, które budowały autostradę A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami, porzuciły plac budowy.

– Po trzecim wezwaniu wystosowanym do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by ta przejęła od nas plac budowy, 19 kwietnia jednostronnie przekazaliśmy go w obecności notariusza. Wcześniej dopełniliśmy wszelkich formalności przewidzianych na tę okoliczność w umowie, czyli m.in. dokonaliśmy inwentaryzacji i zabezpieczyliśmy budowę – mówi „Rz" Krzysztof Bielak, dyrektor NDI.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika