Reklama

Kwitnie biznes nielegalnych bukmacherów

Nasz kraj nie sprzyja legalnie działającym firmom. Zmagają się one z potężną szarą strefą oraz zakazem reklamy

Publikacja: 23.04.2012 03:03

Kwitnie biznes nielegalnych bukmacherów

Foto: Bloomberg

Aż na 450 mln euro w skali roku szacowane są przychody nielegalnych zagranicznych bukmacherów, z którymi w Polsce konkuruje lider rynku, grupa Fortuna. Nie ukrywa ona, że szara strefa utrudnia jej prowadzenie biznesu w naszym kraju. A to właśnie on staje się dla grupy najważniejszym rynkiem. – W porównaniu do Czech i Słowacji rynek w Polsce nie jest jeszcze nasycony – mówi Vladan Crha, dyrektor ds. relacji inwestorskich Fortuny.

Dodaje, że pełne wykorzystanie potencjału wymagałoby zmian w prawie oraz większej efektywności służby celnej w ściganiu nielegalnych bukmacherów. – Trudno konkurować z operatorami, którzy nie są obciążeni podatkiem od zakładów. A w Polsce należy on do najwyższych w UE – mówi.

W naszym kraju, co do zasady, reklama w tym biznesie jest zakazana (z wyjątkiem m.in. reklamy wewnątrz kolektur). – Dopuszczalne jest jedynie informowanie o sponsorowaniu, ale i ono podlega bardzo restrykcyjnym ograniczeniom. Z kolei nielegalni bukmacherzy zagraniczni mogą bez przeszkód i bezkarnie reklamować swoją ofertę, bo nie ma dostatecznie dobrych narzędzi do ścigania naruszania ustawy hazardowej – mówi Crha.

Na polskim rynku Fortuna konkuruje z czterema firmami bukmacherskimi. Ma 32 proc. udziałów. W tym roku, po uzyskaniu zgody Ministerstwa Finansów, spółka wystartowała z zakładami online. Zdaniem analityków właśnie ten segment będzie motorem wzrostu biznesu Fortuny.

Kolejnym celem dla Fortuny na 2012 r. jest rozwój segmentu loterii w Czechach. Suma wpłaconych stawek w 2011 r. wyniosła tam prawie 10 mln euro, a strata netto na tej działalności 7 mln euro – Uzyskania progu rentowności oczekujemy w I półroczu 2013 r. – zapowiada Crha.

Reklama
Reklama

Fortuna działa obecnie w trzech krajach. – Wejście na nowe rynki nie jest teraz priorytetem. W dłuższej perspektywie nie wykluczamy ekspansji – dodaje. W Czechach spółka ma 635 kolektur, w Polsce 474, a na Słowacji 412.

Spółka wypracowała w minionym roku  13,3 mln euro skonsolidowanego zysku netto. Zarząd będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu, aby 90 proc. tej kwoty przeznaczyć na wypłatę dywidendy. To dałoby 0,23 euro na akcję. – W przyszłym roku planujemy utrzymać stopę dywidendy na poziomie 70-100 proc. skonsolidowanego zysku – zapowiada Vladan Crha.

Analitycy Komercni Banka spodziewają się, że czysty zarobek grupy może w tym roku wzrosnąć o 20 proc., do 16 mln euro. Natomiast suma wpłaconych stawek ma wynieść 443,2 mln euro.

Fortuna nie chce się odnieść do tych prognoz. Sygnalizuje jednak, że powinna być beneficjentem Euro 2012. – Ale nie będzie łatwo pobić wynik z 2011 roku, który był rekordowy w historii Fortuny – zaznacza jednocześnie Crha.

W 2011 r. łączna suma wpłaconych stawek w grupie Fortuny wyniosła 409,3 mln euro, o ponad 6 proc. więcej niż rok wcześniej.

Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama