Początek szparagowego szaleństwa

W Niemczech oficjalnie rozpoczął się szparagowy sezon. Na razie to warzywo, jest bardzo drogie. Przy zbiorach szparagów najczęściej pracują Polacy

Publikacja: 23.04.2012 13:53

Początek szparagowego szaleństwa

Foto: Bloomberg

W ostatni weekend w Niemczech rozpoczął się sezon szparagów „Spargelzeit". Potrwa nie dłużej, niż 6 tygodni.

Rokrocznie jest w tym kraju wielkim wydarzeniem. Dla polskich hodowców tego warzywa, których najwięcej jest w Wielkopolsce, to wielka okazja do zwiększenia eksportu. Zwłaszcza na początku sezonu ceny są wysokie- sięgają nawet 15-25 euro za kilogram. Polski eksporter, który swoje zbiory rozpoczyna później może sprzedać je na tym rynku po 3-6 euro. W Polsce szparagi są mniej popularne, ale na początku sezonu trzeba za nie zapłacić nawet 15 złotych za półkilogramowy pęczek. Potem, pod koniec maja cena spada do 5 złotych. Największy popyt jest na gatunek holenderski, bo ten przysmak wówczas nie ma, nie przez wszystkich lubianej, charakterystycznej goryczki.

Zapewne za kilka dni pojawią się w niemieckich gazetach informacje o zbyt nisko opłacanych Polakach, którzy odbierają pracę miejscowym bezrobotnym. I tłumaczenia plantatorów, że za takie pieniądze Niemcy nie chcą pracować. Średnio za godzinę zbierania szparagów można zarobić 5-7 euro. Przy dużym szczęściu nawet 8 euro za godzinę. Zazwyczaj —Kiedy Niemcy słyszą ile mogę im zapłacić, śmieją się. Polacy chętnie przyjmują tę pracę — tłumaczy Heinz Wilhelm Hechetjen, właściciel gospodarstwa rolnego w Brandenburgii.

W zbiorach niemieckich szparagów bierze udział zazwyczaj przynajmniej 300 tys. obcokrajowców, w tym 200 tys. to Polacy. Ale plantatorzy, zgodnie z krajowymi przepisami zanim dadzą im pracę, zgłaszają zapotrzebowanie na robotników w miejscowym urzędzie pracy. Same władze, które wcześniej groziły odebraniem bezrobotnym 10 procent pobieranego zasiłku, jeśli nie przyjmą pierwszej oferty pracy, teraz wycofują się z przepisów. Uznano, że wysyłanie na siłę do pracy ludzi, którzy nie mają motywacji kończy się kłopotami pracodawcy, bo tacy ludzie pracują źle, mając świadomość, że jest to zajęcie co najwyżej na kilka tygodni.

W Niemczech zbiera się przynajmniej 55 tys. ton szparagów w ciągu wiosennego sezonu. Chodzi o szparagi białe, hodowane pod specjalną folią, aby utrzymały delikatny słodkawy smak. Przygotowywane mogą być na wiele sposobów — z grilla, owinięte szynką, smażone w cieście. Ale najprostsza metoda, to wrzucenie ich do wrzącej lekko posolonej i posłodzonej wody do której dodaliśmy odrobinę masła. Gotujemy aż będą półmiękkie. Wtedy są najlepsze.

Jest także kilka szkół obierania szparagów. Czy robić to mechanicznie — jak w Niemczech, gdzie w supermarketach na szczyt sezony wystawiane są specjalne maszyny, które wykonują za człowieka tę uciążliwą pracę. Czy też raczej lepiej to robić ręcznie, wtedy można odrzucić zdrewniałą końcówkę i obrać je odpowiednio cienko. Widać także, czy warzywa zbierali ludzie, czy też — maszyny. W tym drugim przypadku szparagi mogą być pokaleczone, bo wtedy wszystkie zwarte w nich cenne minerały pozostaną w wodzie, w której je ugotujemy.

Szparagi są w Niemczech tak popularne, że ich cena czasami budzi emocje. Dwa lata temu policja zatrzymała mężczyznę, który pobił kobietę sprzedającą szparagi przy drodze. Za pół kilograma „zaśpiewała sobie" 20 euro. Rzeczywiście było to bardzo drogo drogo.

W ostatni weekend w Niemczech rozpoczął się sezon szparagów „Spargelzeit". Potrwa nie dłużej, niż 6 tygodni.

Rokrocznie jest w tym kraju wielkim wydarzeniem. Dla polskich hodowców tego warzywa, których najwięcej jest w Wielkopolsce, to wielka okazja do zwiększenia eksportu. Zwłaszcza na początku sezonu ceny są wysokie- sięgają nawet 15-25 euro za kilogram. Polski eksporter, który swoje zbiory rozpoczyna później może sprzedać je na tym rynku po 3-6 euro. W Polsce szparagi są mniej popularne, ale na początku sezonu trzeba za nie zapłacić nawet 15 złotych za półkilogramowy pęczek. Potem, pod koniec maja cena spada do 5 złotych. Największy popyt jest na gatunek holenderski, bo ten przysmak wówczas nie ma, nie przez wszystkich lubianej, charakterystycznej goryczki.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?