Ustawa deweloperska zobowiązuje firmy do sporządzenia prospektu informacyjnego dotyczącego danego przedsięwzięcia. – Taki prospekt będzie stanowić integralną część umowy deweloperskiej – wyjaśnia Maciej Dymkowski, ekspert z firmy redNet Property Group, szef serwisu tabelaofert.pl.
Każdy prospekt informacyjny będzie się składał z części ogólnej i indywidualnej. W pierwszej klient znajdzie informacje dotyczące danych identyfikacyjnych i kontaktowych dewelopera, opis jego doświadczenia, informacje na temat gruntu i samego budynku, a także harmonogram budowy i warunki odstąpienia od umowy deweloperskiej.
W tej części prospektu pojawią się także informacje dotyczące inwestycji planowanych w promieniu 1 km od osiedla, dotyczące np. rozbudowy dróg, ale też inwestycji komunalnych, takich jak: oczyszczalnie ścieków, spalarnie śmieci, wysypiska, cmentarze.
– Aby zdobyć wiedzę na ten temat, deweloper ma sięgnąć po „publicznie dostępne dokumenty". Tak mówi ustawa. Zapis ten jest jednak tak mało precyzyjny, że mogą wyniknąć problemy z jego stosowaniem. Bez wątpienia „publicznie dostępnym dokumentem" jest plan zagospodarowania przestrzennego, ale czy decyzje o warunkach zabudowy lub pozwolenia na budowę także? – zastanawia się Maciej Dymkowski. – Deweloperzy uważają, że nie. Obawiają się jednak, że ktoś może być innego zdania, a zgodnie z ustawą za podawanie nieprawdziwych informacji w prospekcie bądź zatajanie prawdziwych danych deweloperowi grozi grzywna lub nawet dwa lata pozbawienia wolności.
W prospekcie deweloper będzie się też musiał przyznać, czy prowadzone jest lub było przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne na łączną kwotę powyżej 100 tys. zł.