NDI wraz z macedońską SB Granit budowała 21-km odcinek autostrady A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami. Konsorcjum umowę wypowiedziało w lutym 2011 roku, tuż przed tym, jak oświadczenie o zerwaniu kontraktu do wykonawców wysłała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Spór sądowy o to, kto umowę wypowiedział i z czyjej winy została ona zerwana, trwa do dzisiaj. NDI wciąż stara się o rządowe kontrakty na budowę dróg, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad firmę z postępowań konsekwentnie wyklucza, a Krajowa Izba Odwoławcza wydaje sprzeczne orzeczenia.
930 mln zł jest wart kontrakt na budowę trasy S8 wraz z mostem Grota, z którego NDI została wykluczona
GDDKiA w ostatnim czasie wykluczyła spółkę z dwóch postępowań. W obu przypadkach uzasadniając decyzję, drogowcy powołali się na prawo zamówień publicznych, zgodnie z którym można wykluczyć firmę z przetargu, jeżeli w ciągu trzech ostatnich lat odstąpiła od umowy z nią, a wartość niezrealizowanego zamówienia wynosi co najmniej 5 proc. wartości umowy. Pierwszym postępowaniem, z którego NDI zostało wykluczone, był przetarg na budowę trasy S8 i przebudowę mostu Grota w Warszawie. Spółka odwołała się do KIO, która wyrokiem z 6 czerwca podzieliła stanowisko GDDKiA. NDI skierowało sprawę do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Kolejny przetarg, o który ubiegało się NDI, to kontrakt na budowę węzła Tczewska na przecięciu autostrady A6 z istniejącą ulicą Tczewską w Szczecinie. Sprawa i tym razem trafiła do KIO, która w innym składzie 22 czerwca nakazała dokonanie ponownej oceny wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu. GDDKIA podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie wykluczenia i odwołała się od wyroku KIO w tej kwestii.
Zdaniem mecenasa Marcina Radwana-Röhrenschefa przepis prawa zamówień publicznych, na który powołuje się GDDKiA wykluczając NDI z przetargówa jest sprzeczny z dyrektywą unijną dotyczącą prawa zamówień publicznych. – Zgodnie z nią wykluczyć można tylko wykonawcę za poważne zaniedbanie zawodowe, np. naruszenie zasady etyki zawodowej czy w tym przypadku przepisów prawa budowlanego – wyjaśnia mecenas Marcin Radwan-Röhrenschef.