Firmy chcą wracać na budowy

NDI, które zrezygnowało z budowy trasy A4, będzie remontować tory.

Publikacja: 29.11.2012 23:54

Firmy chcą wracać na budowy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Oferta spółki NDI na rewitalizację torów z Chełmży do Grudządza opiewająca na 93,8 mln zł brutto została uznana na najkorzystniejszą, mimo że nie była najtańsza. Za 88,2 mln zł brutto inwestycje chciało zrealizować hiszpańskie Sando Budownictwo. Najdroższa złożona w tym przetargu oferta, warta 125,5 mln zł, należała do Budimeksu. Zlecone przez odpowiadającą za utrzymanie polskich torów spółkę PKP PLK prace to rewitalizacja części linii z Torunia do Malborka.

NDI dostało zlecenie od rządowej spółki, mimo że z jednego rządowego zlecenia już się nie wywiązało. Spółka budowała wraz z macedońską SB Granit 21-km odcinek autostrady A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami. Konsorcjum umowę wypowiedziało w lutym 2011 r., tuż przed tym, jak oświadczenie o zerwaniu kontraktu do wykonawców wysłała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Spór sądowy o to, kto umowę wypowiedział i z czyjej winy została zerwana, trwa do dziś.

– Wybór najkorzystniejszej oferty został dokonany zgodnie z obowiązującym prawem o zamówieniach publicznych. Oferta każdej firmy musi być rozpatrywana zgodnie z takimi zasadami – mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK.

NDI nie jest pierwszą spółką, która powróciła na rządowy plac budowy po zerwaniu kontraktu. Wcześniej zrobiła to Alpine, które zerwała umowę na budowę autostrady A1 między Świerklanami a Gorzyczkami, a następnie wygrała przetarg na dokończenie tej inwestycji.

GDDKiA próbowała obie spółki wykluczyć z kolejnych postępowań. Oceniając oferty na przebudowę mostu Grota w Warszawie i węzła Tczewska na autostradzie A6, odrzuciła oferty, powołując się na prawo zamówień publicznych, zgodnie z którym można wykluczyć firmę z przetargu, jeżeli w ciągu trzech ostatnich lat odstąpiła od umowy z nią, a wartość niezrealizowanego zamówienia wynosi co najmniej 5 proc. wartości umowy.

Ostatnio warszawski Sąd Okręgowy stwierdził jednak, że ten przepis jest niezgody z prawem unijnym. – W świetle dyrektywy unijnej okoliczność odstąpienia od umowy i spór pomiędzy zamawiającym a wykonawcą nie jest przesłanką, która uzasadnia wykluczenie firmy z rynku zamówień publicznych – mówi mecenas Marcin Radwan-Röhrenschef.

– Dziś PKP PLK nie ma możliwości wykluczenia z przetargu firmy, która nie zrealizowała zamówienia na rzecz GDDKiA – mówi Jacek Sadowy, prezes Urzędu Zamówień Publicznych. – 20 lutego 2013 r. wchodzi w życie nowa ustawa – Prawo Zamówień Publicznych. Nowelizacja przewiduje możliwość badania podczas oceny ofert rzetelności wykonawcy jego kwalifikacji i całokształtu doświadczenia.

Na plac budowy próbował wrócić też chiński Covec, któremu odebrano budowę dwóch odcinków A2 między Łodzią a Warszawą. Stratował w przetargu na budowę bloku energetycznego w Kozienicach. Podczas oceny ofert zyskał jednak mniej punktów niż konsorcjum Hitachi i Polimeksu-Mostostalu.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.stefanska@rp.pl

Oferta spółki NDI na rewitalizację torów z Chełmży do Grudządza opiewająca na 93,8 mln zł brutto została uznana na najkorzystniejszą, mimo że nie była najtańsza. Za 88,2 mln zł brutto inwestycje chciało zrealizować hiszpańskie Sando Budownictwo. Najdroższa złożona w tym przetargu oferta, warta 125,5 mln zł, należała do Budimeksu. Zlecone przez odpowiadającą za utrzymanie polskich torów spółkę PKP PLK prace to rewitalizacja części linii z Torunia do Malborka.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje