Berkshire Hathaway i 3G Capital, fundusz private equity brazylijskiego miliardera Jorge Paulo Lemanna, nie zapłacą jednak całej tej kwoty. Heinz jest bowiem zadłużony na około 4 mld dol. Obie przejmujące firmy będą równorzędnymi partnerami konsorcjum.
Za jedną akcję Heinza, który od 1997 r. jest większościowym udziałowcem polskich Pudliszek, inwestorzy zapłacą 72,5 dol. Dla porównania, na zamknięciu środowej sesji na Wall Street cena tego papieru wynosiła około 60,5 dol. Po komunikacie o przejęciu spółki, jej akcje podrożały do 72,7 dol.
- Heinz ma duży i trwały potencjał wzrostu, opierający się na wysokich standardach, niegasnącej innowacyjności, doskonałym zarządzaniu i świetnym smaku produktach – powiedział 82-letni Buffett, nazywany „wyrocznią z Omahy".
Berkshire Hathaway od dłuższego czasu rozglądał się za firmami do przejęcia. Na koniec trzeciego kwartału ub.r. (wyników za IV kwartał jeszcze nie opublikowała) spółka miała bowiem niemal 48 mld dol. gotówki. Buffett kilkakrotnie mówił w tym kontekście, że szuka giełdowego „słonia". Analitycy oceniają, że Heinz takim słoniem nie jest, więc niewykluczone są kolejne przejęcia z udziałem słynnego inwestora.
Wehikuł inwestycyjny Buffetta ma spore doświadczenie w inwestycjach w spółki z sektora spożywczego. Posiada m.in. 3,3 proc. udziałów w Kraft Foods i 8,9 proc. w Coca-Coli. W tę ostatnią spółkę inwestuje od końca lat 80. W 2008 r. Berkshire Hathaway pomagał też firmie Mars przejąć producenta gumy do żucia Wrigley.