Prezesi francusko-niemieckiego koncernu Eurocopter oraz firmy Turbomeca (produkuje silniki) ze zbrojeniowej korporacji Safrane podpisali wczoraj w Łodzi porozumienie o współpracy z WZL nr 1, główną krajową firmą remontującą i modernizującą helikoptery eksploatowane dotąd przez polskie Siły Zbrojne.
Jan Piętowski, prezes wojskowej spółki, twierdzi, że wejście Eurocoptera oznaczałoby w Łodzi prawdziwą rewolucję technologiczną i przeskok z ery napraw poradzieckich konstrukcji Mila do helikopterów najnowszej generacji.
W wojskowym przetargu na zamówienie 70 nowoczesnych śmigłowców wielozadaniowych konkurentami Eurocoptera są amerykański Sikorsky Aircraft (oferuje maszyny Black Hawk w wersji S 70i, produkowane już w zakładach PZL Mielec na Podkarpaciu) oraz włosko-brytyjska AgustaWestland (sprywatyzowała dwa lata temu PZL Świdnik), potencjalny producent oferowanego Polsce helikoptera AW 149.
Wczoraj w Łodzi Joseph Saporito, wiceprezes Eurocoptera ds. produkcji, potwierdził, że koncern jest zdecydowany długofalowo inwestować w polskie firmy lotnicze i stworzyć przy tej okazji nawet 500 nowych miejsc pracy dla lotniczych specjalistów, jeśli zdobędzie w wojskowym przetargu zamówienie, które po kontrakcie na samoloty F16 jest obecnie największym w Siłach Zbrojnych.
Francuzi obiecują, że w WZL nr 1 umieszczą końcowy montaż swoich maszyn EC 725, zainwestują w budowę nowej hali i wyposażenie umożliwiające testy i odbiór nowych śmigłowców. Przekażą też technologie napraw i serwisowania helikopterów.