Kierownictwo Volvo Car liczy, że sprzedaż aut tej marki nabierze tempa po uruchomieniu w czerwcu jednej z dwóch montowni, jakie zamierza uruchomić wspólnie z firmą matką, Zhejiang Geely Holding w Chengdu, w południowo-zachodniej części kraju. Zakład będący na ukończeniu będzie mógł wypuszczać 125 tys. samochodów rocznie. Szwedzi chcą także uruchomić w Chinach fabrykę silników.
Dla podjęcia działalności produkcyjnej firma musi uzyskać zgodę kilku chińskich resortów i centralnych urzędów, a ostatecznie rządu, Rady Państwa. Ten ostatni nie wydał jeszcze oficjalnej, ostatecznej decyzji w sprawie obu montowni i fabryki silników, ale według dwóch informatorów dał już zielone światło na rozpoczęcie przez Volvo i Geely produkcji w tych trzech zakładach.
Montownia w Chengdu otrzymała wstępną zgodę w październiku, a w Daqing, na połnocnym wschodzie kraju, w lutym. Fabryka silników w Zhangjiakou pod Pekinem z mocą produkowania 300 tys. sztuk rocznie, otrzymała zezwolenie w lutym.
Volvo ogłosiło na początku 2011 r. ambitny plan wykorzystania popytu w Chinach na samochody segmentu premium, aby zwiększyć w tym kraju sprzedaż z 422 tys. w 2012 r. do 800 tys. w 2020 r. Początki okazały się trudne, bo Volvo poniosło w I półroczu 2012 stratę netto, prezes Stefan Jacoby musiał odejść, a w całym roku sprzedaż zmalała o 11 proc.
Przedstawiciel kierownictwa firmy wyjaśnił jednak, że spadek wynikał z powszechnego fałszowania danych przez dealerów, zainteresowanych premiami za zwiększanie sprzedaży. Po korekcie okazało się, że sprzedaż wzrosła o 15 proc.