W ciągu ostatnich tygodni z Jackiem Ma, założycielem serwisu Alibaba, spotykali się już zarówno szef J.P. Morgan Jamie Dimon, jak i Michael Corbat z Citigroup. Jak podaje Reuters spotkania maja ścisły związek z szykowanym debiutem akcji serwisu, a jedynie wynagrodzenia konsorcjum banków pracujących przy ofercie publicznej maja wynieść 260 mln dol. Wartość oferty publicznej to ok 15 mld dol., przy czym Carl Huttenlocher, założyciel Myriad Asset Management szacuje, że wartość tej firmy za rok 150-200 mld dol.
Początki serwisu Alibaba to 1999 r., dzisiaj firma zatrudnia 24 tys. osób głównie w Chinach, ale również Indiach, Japonii, Korei, Wielkiej Brytanii oraz USA. Sercem imperium jest działający w Chinach serwis e-commerce, który na koniec 2012 r. miał 77,7 mln zarejestrowanych użytkowników. Alibaba to odpowiedź na sukces Amazona – firma ma podobny model biznesowy, jest platformą za pośrednictwem której lokalni producenci czy dostawcy mogą dotrzeć do klientów w wielu krajach. Międzynarodowa wersja serwisu ma już 36,7 mln zarejestrowanych użytkowników.
Plany oferty publicznej związane są oczywiście z szykowanymi kolejnymi wersjami językowymi oraz nowymi modelami biznesowymi. Jednak nie brakuje głosów, że zarówno założyciel jak i sama spółka pieniędzy nie potrzebują – chodzi tylko o jej uwiarygodnienie na rynku międzynarodowym.
Szczegóły oferty wciąż nie są znane – nie mówi o niej zarówno firma jak i potencjalni doradcy. Będzie to na pewno nie tylko jedna z największych ofert firmy z Chin, jak i branży technologicznej. W 2006 r. Industrial and Commercial Bank of China przeprowadził ofertę wartą 19 mld dol., z kolei przypadku Agricultural Bank of China w 2010 r. było to 22,1 mld dol.
Z koeli IPO Facebooka warte było ostatecznie ponad 16 mld dol., dlatego chińska firma ma duże szanse go na tym polu pokonać.