Specjaliści prowadzący postępowanie wyjaśniające przyczyny pojawienia się ognia w samolocie stojącym na lotniku Heathrow wskazują, że możliwym źródłem była bateria tego nadajnika. Teraz badają wpływ wilgotności na powstanie zwarcia.
FAA pracuje z Boeingiem na instrukcją w sprawie inspekcji, która ma dać pewność, że przewody elektryczne są właściwie położone, nie są przyszczypane czy uszkodzone, a w samolocie nie ma miejsc o podwyższonej wilgotności czy temperaturze.
United Airlines jest jedynym przewoźnikiem posiadającym dreamlinery, więc tylko jego będzie dotyczyć zalecenie urzędu lotnictwa. Dwanaście innych linii używa te samoloty, FAA poinformuje organy nadzoru transportu w ich krajach o swym poleceniu przeprowadzenia obowiązkowych inspekcji.
Nadajniki ELT służą do szybkiej lokalizacji wraku samolotu po katastrofie. Amerykańskie przepisy nie wymagają ich obecności na pokładach samolotów cywilnych latających według rozkładu, ale większość maszyn ma je jako typowe wyposażenie bezpieczeństwa. Są produkowane przez Honeywella. FAA współpracuje z nim i ze specjalistami z brytyjskiego urzędu badania katastrof AAIB dla znalezienia przyczyn pożaru 12 lipca w samolocie Ethiopian Airlines w Londynie.
Amerykański urząd nie wspomniał o objęciu inspekcjami innych rodzajów samolotów, a co wcześniej zalecili Brytyjczycy. Boeing poparł stanowisko AAIB i poinformował o przekazaniu klientom wymaganych informacji dla spełnienia wytycznych przewidzianych przepisami. Koncern współpracuje ze wszystkimi zainteresowanymi w koordynowaniu działań.