Opłaty na Heathrow mniej wzrosną

Londyńskie lotnisko postanowiło spełnić postulaty przewoźników i zaproponowało mniejsze podwyżki opłat lotniskowych w latach 2014-19.

Publikacja: 23.07.2013 19:00

Najbardziej zatłoczone brytyjskie lotnisko przedstawiło urzędowi lotnictwa cywilnego CAA do zatwierdzenia plan podwyższania oplot za swe usługi dla linii lotniczych o 4,6 proc. powyżej progu inflacji liczonej wskaźnikiem cen detalicznych RPI przez 5 lat poczynając od kwietnia 2014.

Jest to o 1,3 punktu procentowego mniej od oferty przedstawionej wcześniej tym roku przez dyrekcję  Heathrow, która wywołała niezadowolenie i gwałtowne reakcje wielu przewoźników, korzystających z tego ośrodka przesiadkowego.

Heathrow postąpiło podobnie jak drugie na Wyspach lotnisko Gatwick, które wcześniej obniżyło planowane podwyżki oplat. Ogłosiło w czerwcu, że obniża na okres 7 lat do 2021 r. wzrost opłat z planowanych 4 proc. do wskaźnika inflacji RPI plus 1,5 proc.

Prezes IAG, firmy matki British Airways, największego klienta Heathrow, Willy Walsh  stwierdził po pierwszej propozycji, że to lotnisko "zawyża ceny, otrzymuje za dużo za to co oferuje i jest nieskuteczne".

Opłaty lotnicze są regulowane przez przewoźników, którzy mogą przerzucić je na podróżnych podwyższając ceny biletów, ale gdy na  świecie doszło do spowolnienia gospodarki, to każdy z nich stara się być konkurencyjny i przyciągnąć jak najwięcej klientów swymi cenami.

Prezes dyrekcji Heathrow, Colin Matthews wyjaśnił, że inwestorzy, którzy wydali ponad 10 mld funtów (15,3 mld dolarów) na rozbudowę lotniska w  ostatniej dekadzie, mają prawo oczekiwać przyzwoitego zwrotu od swych inwestycji. W ich gronie są hiszpańska grupa budowlana Ferrovial i narodowe fundusze inwestycyjne Kataru, Chin i Singapuru.

Heathrow zamierza przeznaczyć dalsze 3 mld funtów na dalsze usprawnienia w  latach 2014-19, znalazło 427 mln funtów oszczędności w kosztach, co może zmniejszyć opłaty lotniskowe.

- W naszych planach chodzi o znalezienie równowagi między stałym inwestowaniem dla dobra pasażerowi a utrzymaniem opłat na poziomie możliwym do przyjęcia przez przewoźników - stwierdził prezes Matthews. -  Wysokość opłat na Heathrow jest także mocno związana z historycznie wysokim poziomem nakładów kapitałowych w nowe urządzenia - dodał.

W kwietniu urząd lotnictwa CAA zalecił, by wzrost opłat pobieranych na Heathrow wynosił maksimum 1,3 proc. poniżej poziomu inflacji.

Plan rozgęszczenia londyńskich lotnisk

Dyrekcja lotniska Gatwick przedstawiła tańsze i szybsze rozwiązanie kwestii przepustowości  londyńskich lotnisk: zaproponowała   zbudowanie w ciągu dekady za 9 mld funtów drugiego pasa startów i lądowań na swym terenie na południu Londynu.

Gdy próby rozbudowy Heathrow wywołały sprzeciw okolicznych mieszkańców rząd  powołał niezależną komisję, która miała ocenić różne propozycje i przedstawić raport po wyborach parlamentarnych w 2015 r. Konkurujące ze sobą grupy interesów przedstawiały własne rozwiązania, ostatnie przedstawiło lotnisko Gatwick.

Najtańsza wersja budowy trzeciego pasa na Heathrow kosztowałaby 14 mld funtów, a powstałby najwcześniej w 2025 r. Rozbudowa innego mniejszego lotniska na północy miasta, Stansted,  kosztowałaby ok.10 mld funtów. Z kolei plany burmistrza Londynu, Borisa Johnsona przewidujące budowę nowego 4-pasmowego lotniska na wschód od centralnego Londynu na wyspie Grain albo dalej u ujścia Tamizy na sztucznie usypanej wyspie kosztowałyby co najmniej 50 mld, z realizacją do 2029 r.

Gatwick należące do Global Infrastructure Partners oświadczyło, że nowy pas zlokalizowany na południe od istniejącego lotniska 30 mil na południe od Londynu zmniejszyłoby zależność miasta od Heathrow. - Inne duże miasta, Nowy Jork, Tokio, Paryż i Moskwa,  mają  kilka lotnisk, system konstelacji i obsługują więcej podróżnych od miast korzystających z jednego tylko ośrodka przesiadek - dodał prezes Stewart Wingate.

Gatwick przedstawiło 3 rozwiązania dla dodatkowego pasa, który można by używać  w różny sposób. Argumentuje, że poziom hałasu byłby znacznie mniejszy niż na Heathrow o trzech pasach, dotycząc o 5 proc. mniej mieszkańców niż  obecnie wokół Heathrow. Jego projekt zostałby sfinansowany  ze źródeł prywatnych i byłby gotowy do 2025 r.

Władze i firmy chcą zwiększyć ruch lotniczy do krajów o dużej dynamice rozwoju, aby W.Brytania nie straciła miliardów  funtów z wymiany handlowej. Heathrow jest wykorzystane w 99 procentach, istnieje więc pilna potrzeba budowy dodatkowych pasów.

Biznes
Amerykanie bez TikToka. Apple i Google usuwają aplikację ze swoich sklepów
Biznes
Przenieśli produkcję z Polski do Niemiec i Rumunii. Grupowe zwolnienia na Pomorzu
Biznes
Państwowa agencja chce przejąć dawną spółkę Marka Falenty
Biznes
Totalizator Sportowy ma nowego prezesa. Została nim była podsekretarz stanu w MSZ
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Biznes
Polski potentat meblarski rozważa przejęcia za granicą. Kto jest na celowniku?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego