Koncesje są, ale chęci brak

Chociaż DPV Service od lat dysponuje 12 koncesjami, do tej pory nie zrobił z nich żadnego użytku. Resort środowiska ma dość i sprawę kieruje do sądu. A sama firma milczy.

Publikacja: 03.09.2013 01:26

FIRMY Z KONCESJAMI NA POSZUKIWANIE JEDYNIE KONWENCJONALNYCH ZŁÓŻ ROPY I GAZU W POLSCE

FIRMY Z KONCESJAMI NA POSZUKIWANIE JEDYNIE KONWENCJONALNYCH ZŁÓŻ ROPY I GAZU W POLSCE

Foto: Rzeczpospolita

Wprawdzie w Polsce już od ponad miesiąca płynie pierwszy gaz z łupków, ale nie wszyscy właściciele koncesji na wykonanie odwiertów (czy to w poszukiwaniu źródeł konwencjonalnych czy niekonwencjonalnych), są na tyle zmotywowani, by rozpocząć prace. Jednym z takich przykładów jest spółka DPV Service, która, choć koncesje posiada od 2009 r., wciąż nie zrobiła z nich żadnego użytku. Kierowana przez Dmitryja Kuznetsova firma od lat dysponuje dwunastoma koncesjami na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Aż dziewięć z nich zostało wydanych na okres pięciu lat (od 2009 r.).

Kiedy „Rz" zwróciła na to uwagę resortowi środowiska, ten przyznał, że jest świadomy opóźnień firmy. – I w związku z tym Ministerstwo Środowiska z urzędu wszczęło 11 postępowań administracyjnych w sprawie niewypełnienia przez przedsiębiorcę warunków koncesji, w toku których wydano 11 decyzji w pierwszej instancji wzywających do zaprzestania naruszania koncesji poprzez ich niewykonywanie – tłumaczy Paweł Mikusek, rzecznik prasowy resortu. I dodaje, że co prawda dwie decyzje przez wygaśnięcie koncesji stały się bezprzedmiotowe, to jednak w przypadku czterech spółka wniosła skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Pozostałe decyzje nie są jeszcze ostateczne.

Co może zatem grozić DPV Service? Jeśli firma nie weźmie się do pracy, ministerstwo może cofnąć koncesję bądź ograniczyć jej zakres. I to bez żadnego odszkodowania. Gdy próbowaliśmy skontaktować się z firmą, usłyszeliśmy, że prezes nie jest dostępny, nie ma służbowego telefonu ani nawet e-maila. Sekretarka odłożyła słuchawkę, a wszystkie kolejne próby skontaktowania się ze spółką były bezowocne.

O zasadności działań ministerstwa przekonany jest Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki w Instytucie Sobieskiego. – Warto dyscyplinować przedsiębiorców zwlekających z pracami, lecz trzeba badać także przyczyny takiego stanu rzeczy – przekonuje. – Jeżeli koncesjonariusz nie robi nic, należy mu cofnąć koncesję. Jednak zaostrzanie regulacji poprzez wprowadzanie nowych obowiązków, np. nierealnych terminów realizacji prac, może okazać się nieskuteczne. Firmy zamiast podporządkować się nadmiernemu rygoryzmowi po prostu zrezygnują z koncesji. Pytanie zatem brzmi: jak zachęcić do inwestycji w poszukiwania, a nie jak odstraszyć przedsiębiorców? Można to osiągnąć, lecz trzeba rozumieć branżę i z nią rozmawiać – tłumaczy.

Chmal zaznacza, że mimo wszystko niewykorzystywanie przyznanej koncesji nie jest czymś nagminnym. Oczywiście zdarzyło się kilka firm, które sprzedały uzyskane koncesje, a innym zabrakło środków, by rozpocząć poszukiwania. Tym bardziej że koszty prac kilkakrotnie przekraczają te potrzebne na zdobycie koncesji. A w przypadku rozpoczęcia wydobycia nakłady są już kolosalne.

Piotr Woźniak, wiceminister środowiska i główny geolog kraju, obawia się bierności spółek, które z koncesji nie robią żadnego użytku. – Prawie 20 proc. koncesjonariuszy w ogóle nie prowadzi robót poszukiwawczych na koncesjach albo prowadzi je w minimalnym zakresie. A przecież, żeby znaleźć i udokumentować złoża, trzeba ich szukać – podkreśla Woźniak.

– Na naszych oczach tworzy się globalny rynek nie tylko poszukiwań, ale także handlu gazem. Prawie wszystkie koncesje dwóch firm, które wycofały się z Polski, zostały z marszu przejęte przez innych inwestorów. Mniej obawiam się więc o wycofywanie, a bardziej o bezruch na koncesjach już wydanych. Potrzebujemy lepszych regulacji węglowodorowych. Musimy stworzyć stabilne warunki prowadzenia poszukiwań i wydobycia, co nie oznacza, że mamy zrezygnować z ochrony polskich interesów – podsumowuje Woźniak.

Wprawdzie w Polsce już od ponad miesiąca płynie pierwszy gaz z łupków, ale nie wszyscy właściciele koncesji na wykonanie odwiertów (czy to w poszukiwaniu źródeł konwencjonalnych czy niekonwencjonalnych), są na tyle zmotywowani, by rozpocząć prace. Jednym z takich przykładów jest spółka DPV Service, która, choć koncesje posiada od 2009 r., wciąż nie zrobiła z nich żadnego użytku. Kierowana przez Dmitryja Kuznetsova firma od lat dysponuje dwunastoma koncesjami na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Aż dziewięć z nich zostało wydanych na okres pięciu lat (od 2009 r.).

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca