Światowy transport masowych produktów rolnych w rodzaju zbóż czy cukru odbywał się tradycyjnie statkami zabierającymi jednorazowo 60 - 70 tys. ton. Ale rynek zmienia się, bo armatorzy szukają sposobów zapełnienia kontenerów po rozładowaniu ich z artykułów przemysłowych w krajach zachodnich i proponują konkurencyjne stawki za przewóz towarów do Azji, głównego na świecie ośrodka produkcji.
Jednocześnie w Azji rośnie popyt na zboża paszowe, bo coraz większe dochody jej mieszkańców powodują odchodzenie od tradycyjnego jadłospisu opartego na ryżu i większe spożycie mięsa i nabiału, co stwarza okazję do działania mniejszym importerom.
Oczekuje się, że do 2022 r. Chiny prześcigną Unię Europejską jako największy na świecie konsument wieprzowiny per capita, zaś spożycie produktów mlecznych wzrośnie o 38 proc. — wynika z prognozy FAO.
- Gospodarczy rozwój Azji Płd. -Wsch. wywołuje popyt na wyższą jakość, dania wysoko białkowe, a porty nie zawsze są przystosowane do odbioru masowców — uważa Brian Bickford z amerykańskiej AgriLogistics, specjalizującej się w morskim transporcie zboża. — W tym regionie istnieje mnóstwo małych, rozwijających się firm i sklepów, które mogą pozwolić sobie na 1000 czy 5000 ton towarów rolnych, ale nie mogą uczestniczyć w większym handlu. Kontenery są dla nich rozwiązaniem — dodał.
Czasem kupowanie towarów w skali masowej może być ekonomiczne, może jednak wywierać presję na kapitał obrotowy importera. W typowym kontenerze 20-stopowym mieści się zwykle zaledwie 20 ton ziarna. — Linie kredytowe nie nadążały tak naprawdę za wzrostem cen żywności — stwierdził makler z Singapuru, sprzedający w Azji amerykańskie kukurydzę i śrutę sojową.