Reklama

Zmęczone skrzydła superjumbo

Airbus polecił częstsze inspekcje skrzydeł największego samolotu pasażerskiego po stwierdzeniu niespodziewanego stopnia zmęczenia materiału podczas testów na egzemplarzu pokazowym A380. W produkowanych dreamlinerach Boeing wymieni aluminiowe łączniki

Publikacja: 09.03.2014 12:30

Zmęczone skrzydła superjumbo

Foto: Bloomberg

Producent zwrócił się do linii lotniczych o kontrolowanie głównych wewnętrznych belek (dźwigarów) skrzydeł podczas przeglądów generalnych po 6 latach eksploatacji i następnie po 12 latach, a nie po raz pierwszy po 12 latach. Airbus ogłosił takie zalecenie po zakończeniu trudnego 2-letniego programu zmian konstrukcyjnych i wydaniu kilkuset milionów euro po wykryciu pęknięć wsporników w skrzydłach A380 będących już w użytkowaniu.

Rzeczniczka firmy potwierdziła fakt stwierdzenia objawów zmęczenia materiałowego w fabrycznym samolocie testowym. Dotąd nie udało się powtórzyć wyników takich testów w maszynach już latających. — Sprawa zostanie rozwiązana podczas rutynowych przeglądów serwisowych, samolot jest w dalszym ciągu bezpieczny — zapewniła

Większość samolotów podlega regularnym kontrolom, od drobnych codziennych po generalne co 5-6 lat.

Eksperci do lotnictwa wiedzieli od dawna, że nie można zlikwidować zjawiska zmęczenia metalu, ale opracowali system obserwowania tego zjawiska; służą temu również obowiązkowe przeglądy. Samolot testowy Airbusa jest badany na zmęczenie w warunkach, na jakie normalny superjumbo byłby wystawiony w okresie trzykrotnie dłuższym od normalnego użytkowania. — Testy na zmęczenie są normalną częścią procesu projektowania i certyfikacji — wyjaśniła rzeczniczka.

Linie lotnicze stoją jednak wobec problemu, na który na razie nie ma odpowiedzi, czy te przeglądy doprowadzą do dalszych kosztownych napraw. — Może dojść do pewnych usprawnień, ale teraz nie istnieje konieczność działań — stwierdził jeden z ekspertów.

Reklama
Reklama

Przewoźnicy są bardzo wyczuleni na czas pozostawania każdej maszyny poza eksploatacją. Wsporniki, które w 2012 r. stworzyły producentowi problem techniczny nie są uważane za części o zasadniczym znaczeniu, natomiast dźwigary skrzydeł zamontowane w kadłubie są zasadniczą częścią konstrukcji samolotu. W każdym AA380 trzy takie dźwigary podtrzymują skrzydło.

Pęknięcia w skrzydłach dreamlinerów

Boeing podał z kolei o wykryciu mikroskopijnych pęknięć w skrzydłach ok. 40 B787 Dreamliner będących w produkcji. Koncern wyjaśnił, że pęknięcia powstały na aluminionych elementach łączących żebra skrzydeł z poszyciem, ich sprawdzenie i wymiana na inne aluminiowe potrwają tydzień — dwa tygodnie. Nie stwierdzono ich w używanych już samolotach, więc nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa lotów. Pęknięcia stwierdzone w testowanej obecnie większej wersji B787-9 mogą opóźnić o kilka tygodni termin pierwsze dostawy tej maszyny.

O problemie poformował Boeinga producent skrzydeł Mitsubishi Heavy Industries, a powstał po zmianie przez Japończyków procesu produkcji. — Rozmawiamy z Boeingiem o rozwiązaniu problemu — stwierdził rzecznik M'bishi HI. Nie potrafił powiedzieć, dlaczego jego firma zmieniła proces produkcji.

Amerykański urząd lotnictwa FAA zna sytuację, będzie pracować z Boeingiem nad zapewnieniem, by wszystkie kwestie zostały usunięte przed dostarczeniem samolotów.

Zdaniem analityka lotnictwa Richarda Aboulafii z firmy Teal zmiany w procesie produkcji mogły zmierzać do zmniejszenia wagi samolotu, podobnie jak to było z A380. — Jeśli będą musieli wrócić do starego rozwiązania, to waga zwiększy się, ale w niewielkim stopniu. Jeśli potrafią dotrzymać harmonogramu dostaw, nie będzie to wielki problem dla klientów — dodał.

Producent zwrócił się do linii lotniczych o kontrolowanie głównych wewnętrznych belek (dźwigarów) skrzydeł podczas przeglądów generalnych po 6 latach eksploatacji i następnie po 12 latach, a nie po raz pierwszy po 12 latach. Airbus ogłosił takie zalecenie po zakończeniu trudnego 2-letniego programu zmian konstrukcyjnych i wydaniu kilkuset milionów euro po wykryciu pęknięć wsporników w skrzydłach A380 będących już w użytkowaniu.

Rzeczniczka firmy potwierdziła fakt stwierdzenia objawów zmęczenia materiałowego w fabrycznym samolocie testowym. Dotąd nie udało się powtórzyć wyników takich testów w maszynach już latających. — Sprawa zostanie rozwiązana podczas rutynowych przeglądów serwisowych, samolot jest w dalszym ciągu bezpieczny — zapewniła

Reklama
Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama