Kryzys uderza w motoryzację

Sektor samochodowy w Tajlandii, największy w Azji Płd. -Wsch. zwolnił w tym roku ponad 30 tys. pracowników i ograniczył produkcję, bo od miesięcy maleje sprzedaż z powodu napięć politycznych.

Publikacja: 11.05.2014 16:59

Redukcje są najnowszym objawem, że sektor motoryzacji zapewniający ok. 11 proc. PKB Tajlandii mocno odczuł skutki długotrwałej walki o władzę zwolenników monarchii z Bangkoku i głównie mieszkańców wsi popierających obalonego premiera Thaksina Shinawatry. Kryzys pogłębił się po odsunięciu teraz od władzy przez sąd siostry Thaksina, premier Yingluck Shinawatra.

Dla Tajlandii będącej dużym ośrodkiem produkcji i eksportu niepokoje społeczne mają ogromny wpływ na największych producentów, Toyotę, Nissana i Forda, którzy mogą zostać zmuszeni do przeniesienia części produkcji do tańszych krajów, np. do Indonezji, drugiego w regionie rynku.

- Ciągła destabilizacja polityczna budzi w nas niepokój, że firmy samochodowe będą zmniejszać zaangażowanie w Tajlandii i różnicować ryzyko — stwierdził szef działu części samochodowych w Federacji Tajskich Firm Przemysłowych FTI, Kovit Wongkolkitsilp.

Honda już ogłosiła, że rozważa opóźnienie o 6 miesięcy do roku rozpoczęcia budowy fabryki w Tajlandii za 530 mln dolarów, bo gospodarka tego kraju znajduje się na skraju recesji, a zamęt polityczny skłania firmy do zmiany planów inwestycyjnych.

- Ma to szczególne znaczenie w sektorze samochodowym. Mieliśmy do czynienia z dużymi zwolnieniami, po 500-700 osób, kilka razy w ostatnich miesiącach — stwierdził przewodniczący konfederacji związków zawodowych NCTL, Panus Thailuan.

Zdaniem szefa Nissana w Indonezji, Toru Hasegawy, wynika to z niepewności politycznej, a cierpi cały przemysł. Dodał jednak, że Tajlandia pozostaje kluczowym rynkiem dla jego firmy. — To także bardzo duży rynek i nadal rosnący. Dla Nissana Azja Płd.-Wsch. jest bardzo ważna.

Konkurencyjna Toyota ogłosiła na początku roku, że zamierza sprzedać w tym roku 400 tys. samochodów, ale po 3 miesiącach sprzedaż ta zmalała o 33 proc. do 84 tys. sztuk. Wiceprezes Nobuyori Kodaira oświadczył w Tokio dziennikarzom, że w wyniku tego jego firma może zmniejszyć prognozy sprzedaży. — Tajlandia to jeden z naszych bardzo ważnych bastionów. Nie ma więc zmiany w naszym stanowisku dotyczącym produkowania tam samochodów i prowadzenia biznesu — dodał.

Krajowa sprzedaż zmalała

30 tys. zwolnionych w tym roku z pracy głównie mało wykwalifikowanych pracowników stanowi ok. 3 proc. siły roboczej w motoryzacji. Zwolnienia te są konsekwencją rocznego spadku sprzedaży, który pozbawił energii sektor motoryzacji zależny od miejscowych klientów, bo przypada na nich połowa produkcji.

Wygaśnięcie w ubiegłym roku programu dopłat dla kupujących pojazd po raz pierwszy, co wywołało skok popytu w 2012 r., pogłębiło tylko tendencję spadkową. — Produkcja części zamiennych i podzespołów zmalała dotąd w tym roku o 30-35 proc. Ich producenci cierpią z powodu małego popytu wewnętrznego i ostrej konkurencji rywali na rynku eksportowym — dodaje Kovit z FTI.

W marcu sprzedaż samochodów w Tajlandii załamała się o 46,7 proc. wobec marca 2013, a produkcja zmniejszyła się o 29 proc., bo firmy nastawiły się bardziej na eksport. Ten wzrósł o 9 proc., najbardziej od pół roku.

- Obecnie konsumenci nie są przekonani do wydawania pieniędzy, a rolnicy mają ich mniej i nie stać ich na nowe auta, dlatego popyt tak bardzo zmalał — wyjaśnia dyrektor firmy montującej podzespoły Thai Rung Union Car, Sompong Phaoenchoke.

Firmy zależne bardziej od sprzedaży krajowej niż od eksportu twierdzą, że dołek w sektorze nastąpi w I półroczu, bo z danych dotyczących marca wynika, iż jest lekka poprawa wobec lutego w produkcji i sprzedaży. Firmy samochodowe przygotowują premiery na drugą połowę roku, aby wywołać popyt, mają nadzieję, że dojdzie w lipcu do wyborów, a utworzenie nowego rządu pozwoli wyjść z politycznego impasu.

- Możemy zobaczyć światełko na końcu tunelu. Jeśli istotnie dojdzie do wyborów w lipcu, to w III kwartale powinniśmy mieć nowy rząd. Im szybciej, tym lepiej uda nam się poprawić sytuację — uważa Kovit.

Redukcje są najnowszym objawem, że sektor motoryzacji zapewniający ok. 11 proc. PKB Tajlandii mocno odczuł skutki długotrwałej walki o władzę zwolenników monarchii z Bangkoku i głównie mieszkańców wsi popierających obalonego premiera Thaksina Shinawatry. Kryzys pogłębił się po odsunięciu teraz od władzy przez sąd siostry Thaksina, premier Yingluck Shinawatra.

Dla Tajlandii będącej dużym ośrodkiem produkcji i eksportu niepokoje społeczne mają ogromny wpływ na największych producentów, Toyotę, Nissana i Forda, którzy mogą zostać zmuszeni do przeniesienia części produkcji do tańszych krajów, np. do Indonezji, drugiego w regionie rynku.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki