Większość rodzinnych firm na świecie myśli o ekspansji. W krótkim terminie ma być to głównie organiczny wzrost na znanych już rynkach, ale na dłuższą metę plany są bardziej ambitne i dotyczą przejęć oraz wejścia do nowych krajów. W rezultacie prawie sześć na dziesięć familijnych przedsiębiorstw szuka teraz zewnętrznego finansowania, nie wykluczając też wsparcia zamożnych prywatnych inwestorów – wynika z najnowszego badania firmy doradczej KMPG („Family Matters: Financing Family Business Growth Through Individual Investors").
Według ankiety, która objęła 125 przedstawicieli firm rodzinnych i 125 bogatych potencjalnych inwestorów z 29 państw (w tym z Polski), pole do współpracy jest spore. Współpracy – bo zdecydowana większość rodzinnych przedsiębiorców nie zamierza sprzedawać biznesu ani pozbywać się nad nim kontroli (w 76 proc. badanych firm rodzina założycieli ma większościowy pakiet udziałów).
Są natomiast otwarci na odsprzedaż części udziałów zewnętrznemu inwestorowi i najczęściej rozważają wpuszczenie funduszu private equity lub venture capital. W krótkim i średnim terminie akceptuje to co trzeci z badanych, w dłuższej perspektywie zaś nawet co drugi. W 47 proc. rodzinnych firm decyzja o wpuszczeniu inwestora przyjdzie tym łatwiej, że już mają takie doświadczenie za sobą. W tym te dotyczące finansowania przez prywatną osobę, z czego skorzystało 42 proc. badanych. Ponad dziewięciu na dziesięciu ocenia to pozytywnie, chwaląc m.in. dłuższą perspektywę inwestycji, podobne postrzeganie ryzyka i łatwiejszy proces negocjacji z prywatnymi inwestorami. Zbliżony odsetek pozytywnych opinii jest wśród najbogatszych osób, które zainwestowały już w rodzinny biznes (44 proc.).
Raport nie wyodrębnia opinii rodzinnych firm w Polsce, ale przynosi je sierpniowy „Barometr firm rodzinnych" KPMG, w którym trzy czwarte krajowych biznesów zapowiadało inwestycje, jednak tylko 8 proc. doceniało atrakcyjność pozyskania zewnętrznych partnerów finansowych, w tym prywatnych bogatych inwestorów. Jak jednak ocenia Krzysztof Klamut, partner w KPMG, w polskich warunkach może nie być o nich łatwo. – Biorąc pod uwagę ludność naszego kraju, liczba milionerów w Polsce jest bardzo niska. W 2013 r. wyniosła ok. 45 tys. i była porównywalna do ich liczby w Portugalii, Finlandii czy Czechach, czyli krajach o dużo mniejszej populacji – mówi Klamut.