Serwis Wolneauto.pl rozpoczął działalność 30 września – w bazie ma 300 aut z siedmiu największych aglomeracji. – Do końca 2015 r. planujemy mieć ich 10 tys. – mówi twórca serwisu Marcin Kozerawski, który prowadzi także klasyczną wypożyczalnię samochodów.
Jego zdaniem rynek ma ogromne perspektywy, ponieważ coraz więcej osób chce zrezygnować z własnego samochodu, gdyż używają go bardzo rzadko. – Średnio 84 proc. czasu auto spędza na parkingu, rosną też opłaty za parkowanie, dlatego liczymy na duże zainteresowanie – wskazuje Marcin Kozerawski. Roczny koszt utrzymania auta wg wyliczeń firmy to 18 tys. zł.
Do bazy mogą trafić samochody nie starsze niż dziesięcioletnie, a dzienna opłata to nawet tylko kilkadziesiąt złotych. Do wynajmu zgłaszane są także auta marek luksusowych, jak choćby Porsche.
Na świecie podobne serwisy zdobywają popularność – w Ameryce RelayRides czy Getaround, podobnie francuskie OuiCcar i Autolib czy holenderski Snappcar. Jednak, co potwierdza także badanie firmy Nielsen, konsumenci na świecie są bardziej otwarci, jeśli chodzi o tzw. co-sharing, czyli dzielenie się towarami czy usługami. 2/3 jest gotowe uczestniczyć w takiej formie wymiany, zarówno udostępniając, jak i korzystając z cudzych dóbr. Zdecydowanymi liderami są Chińczycy, wśród których odsetek pozytywnych deklaracji wyniósł 94 proc.
Tymczasem w Polsce nieco więcej niż co trzeci badany może być tym zainteresowany. Choć na świecie bardzo popularne są np. samoobsługowe pralnie, w Polsce nigdy się nie przyjęły; podobnie z wypożyczalniami ubrań czy rowerów – te ostatnie dopiero się upowszechniają.