Reklama
Rozwiń
Reklama

Start-upy karmione pizzą

Portal z zadaniami hakerskimi dla starających się o pracę i karta do wypłacania pieniędzy za granicą za darmo – z takimi pomysłami młodzi przedsiębiorcy podążają do Londynu.

Publikacja: 22.07.2015 15:59

Start-upy karmione pizzą

Foto: .meetup.com

Tym razem organizatorzy musieli zamówić wyjątkowo dużo pizzy. Żeby starczyło dla 400 osób, które zarejestrowały się na #LNT12 czyli lipcową konferencję London New Tech. Pierwszą taką imprezę, poświęconą w pełni start-upom technologicznym, zorganizowano rok temu we wrześniu. Pizza i cola to takie entre, dzięki któremu wszyscy mają się poczuć u siebie. Towarzystwo bardzo zróżnicowane: inwestorzy, informatycy, inżynierowie, przedsiębiorcy, studenci, ale też specjaliści od rekrutacji. Wszyscy bardzo otwarci, nastawieni na kontakt i poznawanie nowych osób – przecież każdy przyszedł tu w konkretnym celu.

– Jestem w Londynie od dwóch tygodni. Szukam pracy w software engineering – mówi Joel, na oko 40-latek, z Wenezueli. Do Campusu przyszedł prosto z rozmowy kwalifikacyjnej – spotkał się z Rafałem z Polski. Aplikuje do największych: Amazona, Facebooka, ale był też na rozmowie w Ocado, wirtualnym supermarkecie, który w ciągu godziny dostarcza do domu zakupy i nie ma ani jednego tradycyjnego sklepu.

Joela bardzo zainteresował jeden z prezentujących się start-upów – Hackajob. Założyła go grupa specjalistów od rekrutacji, którzy zorientowali się, że firmy head hunterskie często nie mają wiedzy, która pozwoliłaby zweryfikować kwalifikacje kandydatów na stanowiska informatyczne. Bo jak ktoś, kto nie zna Javy, może wybrać najlepszego specjalistę od Javy? Zbudowali więc platformę, na której zamieszczają hakerskie zadania, będące jednocześnie procesem kwalifikacyjnym na stanowiska informatyczne.

Hackajob, tak jak pozostałe start-upy prezentujące się na #LNT, miał 5 min na zaprezentowanie się, a potem 3 min na to, żeby odpowiedzieć na pytania z widowni. Opowiedzenie o swoim pomyśle w tak krótkim czasie jest nie lada sztuką, ale start-uperzy opanowali ją do perfekcji. Jeden wszedł na scenę z plecakiem na plecach – chciał pokazać, że jest podróżnikiem. – Ilu z Was lubi podróże? Ale ilu Was wkurza to, ile kosztuje wypłacenie pieniędzy za granicą? – zapytał, a na widowni podniosły się dziesiątki rąk. I zaczął opowiadać o swojej firmie Revolut, która we współpracy z MasterCard zrobiła specjalną kartę, dzięki której wypłaca się pieniądze za granicą za darmo, po kursach międzybankowych. Na czym w takim razie chcą zarabiać? Na opłacie interchange, która zamiast do banku ma trafiać do kieszeni Revolut.

Spotkanie w Google Campus pokazywało, że Izrael to prawdziwy „start-up nation" – stamtąd pochodzą dwie z pięciu prezentujących się firm. Pierwsza – CopyCopy – zbudowała aplikację, która ma ułatwić przesyłanie dokumentów, plików i zdjęć pomiędzy różnymi urządzeniami. - Chyba wszystkich irytuje przesyłanie plików mailem ze smartfonu do laptopa. Dzięki CopyCopy jednym kliknięciem będzie można skopiować całe foldery czy listy kontaktów – mówi Michael, twórca i prezes firmy. Czego oczekuje po #LNT? Feedbacku od wymagających użytkowników i nowych pracowników. Z kolei Yoav z firmy Wanna liczy przede wszystkim na pozyskanie inwestorów. Również mieszka i pracuje w Izrealu, gdzie stworzył platformę, dzięki której ludzie z sąsiedztwa mogą sprzedawać sobie rzeczy, których już nie potrzebują.

Reklama
Reklama

– Inspiracją była moja żona. Mamy dwoje dzieci i co tydzień dostaję od niej szereg poleceń: żeby sprzedać wózek naszego syna, kupić dla naszej córeczki rower, znaleźć opiekunkę. Mnóstwo ludzi ma takie potrzeby. Wanna potrzebuje teraz inwestorów, którzy wyłożą kilka milionów dolarów na rozwój firmy.

Przedsiębiorcy, którzy przyszli na #LNT namawiają, żeby firmy technologiczne z Warszawy przyjechały do Londynu. Kolejna konferencja jest zaplanowana na wrzesień. To będzie jubileusz – rocznica pierwszego takiego spotkania – i organizatorzy liczą nawet na 800 uczestników. Na pewno w Google Campus pizzy dla nikogo nie zabraknie.

Nina Suffczyńska z Londynu

Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama