Reklama

Przełom w produkcji amunicji do artylerii w Polsce?

W najbliższych tygodniach PGZ wybierze partnera do produkcji amunicji wielkokalibrowej, a Grupa WB utworzy joint venture do produkcji rakiet z koreańską Hanwha Aerospace. To przełom dla polskiej zbrojeniówki.

Publikacja: 19.08.2025 04:09

PGZ nie posiada własnej technologii produkcji nowoczesnych pocisków 155 mm, których zasięg miałby 40

PGZ nie posiada własnej technologii produkcji nowoczesnych pocisków 155 mm, których zasięg miałby 40 km

Foto: materiały prasowe

O tym, że Polska Grupa Zbrojeniowa ma zwiększyć swoje zdolności do produkcji amunicji wielkokalibrowej, przede wszystkim 155 mm, mówi się co najmniej od 2022 r., gdy Rosja dokonała pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Najpierw miało się to odbyć w ramach programu Narodowej Rezerwy Amunicyjnej. Jednak poza kontraktem na zakup ok. 280 tys. sztuk takich pocisków, nie stworzono ram do zwiększania zdolności produkcyjnych. Później doszło do zmiany rządu i kolejne działania w ramach NRA de facto zawieszono.

Za to pod koniec 2024 r. przyjęto ustawę o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. To na jej podstawie w lipcu Ministerstwo Aktywów Państwowych ogłosiło, że państwowa Polska Grupa Zbrojeniowa otrzyma prawie 2,5 mld zł dofinansowania właśnie po to, by znacznie zwiększyć te zdolności produkcyjne.

Czytaj więcej

Niemiecki gigant zbrojeniowy będzie jeszcze większy

„Dzięki otrzymanemu dofinansowaniu z Funduszu Inwestycji Kapitałowych na kwotę 2,4 mld zł, Polska Grupa Zbrojeniowa rozpoczęła wdrażanie projektu 3 fabryk amunicji. Przyznane środki pozwolą zarówno na dalszą rozbudowę, jak również powstanie nowej infrastruktury oraz linii technologicznych. Projekt jest już realizowany przez 4 spółki domeny amunicyjnej PGZ, czyli: Dezamet, Mesko, Nitro-Chem i Gamrat. Zgodnie z realizowanym harmonogramem, od 2028 roku zdolności produkcyjne PGZ będą wynosić 180 tys. sztuk amunicji, a pierwsze partie amunicji z nowych instalacji będą produkowane już pod koniec 2027 r.”– informuje spółka. Dalej wyjaśnia, że „w ramach pierwszej fabryki będziemy produkować pociski w obecnej technologii z celem istotnego zwiększenia zdolności produkcyjnych. Druga fabryka to nowa generacja pocisków 155 mm z zasięgiem do 40 km. Trzecia fabryka to prochownia, czyli centrum odpowiadające za produkcję nowej generacji prochów oraz ładunków do amunicji wielkokalibrowej.”

BAE Systems partnerem PGZ?

Jednak ponieważ PGZ nie posiada własnej technologii produkcji nowoczesnych pocisków 155 mm, których zasięg miałby wspominane 40 km, a samodzielne stworzenie takiej amunicji mogłoby zająć lata i wcale nie musi się zakończyć sukcesem, by przyspieszyć ten projekt, zdecydowano o pozyskaniu partnera zagranicznego, który taką technologią dysponuje.

Reklama
Reklama

Jak już informowaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, PGZ prowadziła takie rozmowy z trzema podmiotami – francusko-niemieckim KNDS, tureckim MKE oraz brytyjskim BAE Systems, czyli największą firmą zbrojeniową w Europie. Założenia negocjacji są takie, że Polska uzyska pełną suwerenność w produkcji takiej amunicji na własne potrzeby. Nie jest jasne, jak będzie rozwiązana ewentualna sprzedaż na rynki trzecie.

Czytaj więcej

PGZ wreszcie gotowa na amunicję 155 mm

Najpewniej umowa zostanie podpisana na początku września podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Obecnie wiele na to wskazuje, że partnerem PGZ w tym projekcie zostanie BAE Systems.

Pociski rakietowe o zasięgu 80 km

Ale to nie jedyna umowa, która dotyczy kooperacji polskiego przemysłu obronnego z zagranicznym partnerem w obszarze amunicji i najpewniej zostanie podpisana podczas MSPO. Kolejną jest ta o joint venture między Grupą WB, a południowokoreańską Hanwha Aerospace. Nowa spółka ma produkować pociski do modułów artylerii rakietowej K239 Chunmoo, których polskie Siły Zbrojne będą wkrótce miały aż 290.

Rozmowy w tej sprawie toczą się już od roku i według wstępnych komunikatów miały się zakończyć w lipcu. – Negocjujemy i mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach dojdziemy do porozumienia – mówi „Rzeczpospolitej” Piotr Wojciechowski, prezes i główny udziałowiec Grupy WB. – To przełomowy projekt, ponieważ uzyskamy zdolność produkcji rakiet, jakiej w Polsce do tej pory nie było. Produkcja będzie na polskim terytorium, a zdolność wytwarzania będzie mogła pokrywać nie tylko polskie potrzeby, ale też naszych sąsiadów – zapowiada. Ta amunicja będzie mieć zasięg co najmniej 80 km. W przyszłości Grupa WB i Hanwha Ocean mają także pracować nad rozwojem pocisków o jeszcze większym zasięgu.

Wiadomo, że w tym wypadku nie będzie to rozbudowa istniejących zakładów, jak w większej części projektu PGZ, ale zupełnie nowa inwestycja typu greenfield. Jej wartość przekroczy miliard zł, a pracę znajdzie tam ponad 200 osób.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Krok bliżej produkcji rakiet artyleryjskich w Polsce

Jeśli oba te projekty zostaną zrealizowane zgodnie z planem, to w 2028 r. w Polsce będziemy mieli zdolności do produkcji amunicji zarówno artylerii lufowej, jak i rakietowej. Jednak do utworzenia solidnych zapasów te zakłady będą musiały pracować przez kilka lat.

Warto przypomnieć, że kilka tygodni temu w Mesko, które wchodzi w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, otworzono wreszcie nową linię do produkcji amunicji małokalibrowej. Jest ona w pełni zautomatyzowana i może wytwarzać nawet milion pocisków m.in. do karabinów dziennie. Z kolei pod koniec lipca Agencja Uzbrojenia zawarła umowę z południowokoreańskim koncernem Hyundai Rotem dotyczącą zakupu kolejnych 180 czołgów K2. Co kluczowe, 64 z nich mają być zmontowane w gliwickim zakładzie Bumar-Łabędy , który jest częścią PGZ. Te czołgi mają być dostarczane w latach 2028-2030, a do końca 2031 r. ma być dostarczonych ponad 80 wozów towarzyszących także wyprodukowanych w Bumarze.

Można zaryzykować tezę, że jeszcze kilka takich projektów i po 2030 r. zdolności polskiego przemysłu obronnego będą nieporównywalnie większe niż obecnie.

O tym, że Polska Grupa Zbrojeniowa ma zwiększyć swoje zdolności do produkcji amunicji wielkokalibrowej, przede wszystkim 155 mm, mówi się co najmniej od 2022 r., gdy Rosja dokonała pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Najpierw miało się to odbyć w ramach programu Narodowej Rezerwy Amunicyjnej. Jednak poza kontraktem na zakup ok. 280 tys. sztuk takich pocisków, nie stworzono ram do zwiększania zdolności produkcyjnych. Później doszło do zmiany rządu i kolejne działania w ramach NRA de facto zawieszono.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Biznes
Nowy bat na pracowników w Rosji. Mogą trafić do zakładu psychiatrycznego
Biznes
Spotkanie Trump–Putin, boom na chińskie auta, wielka reforma podatkowa w Indiach
Biznes
Start-upy szukają talentów i finansowania. Branża spodziewa się odbicia
Biznes
Nieoficjalnie: Rząd Donalda Trumpa rozmawia o przejęciu udziałów w Intelu
Biznes
Anita Sowińska: Żadna apteka nie będzie zbierała pustych butelek
Reklama
Reklama