Z aukcji LTE cieszy się Orange

Operator uzyskał najwięcej miejsca w eterze na oferowanie mobilnego internetu, w dodatku za stosunkowo niską cenę.

Aktualizacja: 20.10.2015 10:09 Publikacja: 19.10.2015 22:00

Z aukcji LTE cieszy się Orange

Foto: Bloomberg

W poniedziałek Urząd Komunikacji Elektronicznej opublikował szczegółowe wyniki zakończonej po dziewięciu miesiącach burzliwej aukcji częstotliwości 800 i 2600 MHz (tzw. aukcji LTE). Na liście zwycięzców, którzy zadeklarowali, że zapłacą w sumie 9,2 mld zł, niespodzianek nie było.

Orange wziął najwięcej

Zgodnie z przypuszczeniami najwięcej pasma w aukcji zdobył Orange Polska. Uzyskał dwa z pięciu dostępnych bloków w zakresie 800 MHz i trzy bloki w zakresie 2600. W sumie zapłaci za rezerwacje częstotliwości na 15 kolejnych lat blisko 3,17 mld zł, z czego 3,05 mld zł – za pasmo 800 MHz. Zarząd spółki, mimo wysokich cen w aukcji, nie krył w poniedziałek satysfakcji. I nie bez powodu: Orange jako jedyny w kraju nie miał do tej pory częstotliwości, na których można świadczyć usługi szybkiego mobilnego Internetu LTE.

P4 (sieć Play), T-Mobile Polska i NetNet (kojarzony z grupą Cyfrowy Polsat) zdobyły tylko po jednym bloku cennego zasobu 800 MHz. Relatywnie niską cenę (1,49 mld zł) zapłaci operator sieci Play. Pozostali dwaj gracze ścierali się w walce o te same bloki i zaoferowali po ponad 2 mld zł.

W sumie Play zapłaci za częstotliwości 1,72 mld zł, T-Mobile – 2,14 mld zł, NetNet – 2,05 mld zł, a Polkomtel – niecałe 156 mln zł (analitycy giełdowi zakładają, że koszty NetNet nie obciążą – przynajmniej nie bezpośrednio – spółek giełdowych Zygmunta Solorza-Żaka).

Orange, chyba jako jedyny, uważa, że wyniki aukcji są dla niego dobrą wiadomością. „Orange Polska wygrywa aukcję bardzo cennego pasma LTE, co jest ważnym krokiem w kreowaniu wartości z rosnącego przesyłu danych" – podał zarząd spółki.

Będą procesy?

Pozostali gracze, pełni wątpliwości prawnych, albo zostawiają sobie furtkę w postaci ostrzeżenia, że po aukcji może dojść do procesów sądowych (choć obiecują, że rezerwacje odbiorą), albo – jak grupa Cyfrowego Polsatu – milczą.

„Analizujemy cały czas przebieg aukcji z uwagi na przyjęte budzące wątpliwości rozwiązania prawne. W zależności od wyników tej analizy oraz dalszego przebiegu czynności w procesie rezerwacyjnym zastrzegamy możliwość podjęcia niezbędnych kroków prawnych" – podał T-Mobile w poniedziałek. Kilka dni wcześniej podobne ostrzeżenie można było znaleźć w stanowisku P4, który jako pierwszy ogłosił, jaki wynik osiągnął w aukcji. Wbrew niektórym doniesieniom ten operator do procesu się nie przymierza, ale obaj jego udziałowcy (Thor Bjorgolffson i Panos Germanos) zapowiedzieli już, że mogą wystąpić do arbitrażu. Każdy może walczyć o 500 mln euro.

Magdalena Gaj, prezes UKE, przekonywała w poniedziałek, że spraw sądowych spodziewała się od początku, ponieważ towarzyszą każdej procedurze rozdysponowywania rzadkich, a więc cennych częstotliwości radiowych. Minister cyfryzacji Andrzej Halicki, który podpisał się pod rozporządzeniem kończącym aukcję po 116 dniach jej trwania, podtrzymał, że dokument jest legalny. Wcześniej Polkomtel i Play dostarczyły opinie konstytucjonalistów przekonujących, że jest wprost przeciwnie.

Czy spory zakłócą budowę sieci na nowych częstotliwościach? – Dziś nie widzę takiego zagrożenia – mówiła prezes Gaj pytana, czy istnieje formuła prawna, która może przeszkodzić w przyznaniu rezerwacji zwycięzcom.

Jakie efekty

Operatorzy zapłacą za rezerwacje pasma pod koniec tego lub na początku 2016 roku. Tak przewidują Orange i szefowa UKE. Nowe częstotliwości pozwolą firmom dotrzeć do nowych klientów (najwcześniej w drugim półroczu 2016 r.) i stopniowo poprawiać parametry usługi dostępu przy jednocześnie niższych kosztach.

Podzielone są zdania, czy wysokie ceny w aukcji doprowadzą do podwyżek cen mobilnego internetu. – Ceny powinny spadać – mówi minister Halicki. – Jeśli przyjąć, że pasmo jest dla operatorów ważnym dobrem, to ich oferta powinna się rozwijać. Konkurencja zaś powoduje obniżkę, a nie wzrost cen – tłumaczył. Prezes UKE była ostrożniejsza: – Ceny na pewno nie wzrosną – uważa. – Zwiększy się rynek dla operatorów. Czy przyniesie obniżkę cen – tak kategorycznej opinii bym nie wyrażała – mówiła.

Veronika Sutedja, analityk w austriackim Erste Bank, uważa jednak, że ceny usług mogą wzrosnąć. – U nas po aukcji poprzedzonej konsolidacją wśród operatorów tak się stało – wskazuje.

Po to, by zapobiec drenowaniu kieszeni konsumentów, ale też by uspokoić właścicieli telekomów, administracja i eksperci zaczynają myśleć o innym niż zasypywanie dziury budżetowej przeznaczeniu pieniędzy za pasmo. – Jestem zwolennikiem rozwiązania, aby część pieniędzy, które wydają operatorzy na częstotliwości, wracała na rynek – mówiła Magdalena Gaj. Do tego potrzebne będą ustawa i nowy mechanizm.

Zanim zwycięzcy aukcji LTE zaoferują usługi w nowym paśmie, dużo musi się wydarzyć. Grali o „anonimowe" bloki. W rezerwacjach zyskają konkretne miejsce w eterze, a co za tym idzie – sąsiedztwo pozwalające budować szybszą infostradę, jeśli zrobią to wspólnie z innymi operatorami. Sąsiadować chciałyby Orange z T-Mobile, a NetNet – ze Sferią, która już ma blok pasma 800. Prezes UKE określi też, gdzie firmy będą musiały dostarczyć usługę dostępu. Wydatki związane z koniecznością zapłaty za wylicytowane pasma na pewno przejściowo obniżą wyniki finansowe telekomów.

Kontrowersyjna aukcja

Anna Streżyńska, b. prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej

Spodziewam się, że po aukcji bardzo niskie ceny mobilnego dostępu w Polsce będą szły w górę, ale aukcja będzie tylko wygodnym pretekstem dla operatorów. Zarówno z ich punktu widzenia, jak i dla całego rynku, ważna będzie zgoda władz na to, aby wylicytowane kwoty mogły zostać reinwestowanie. 9,2 mld zł to dwa razy więcej niż środki w pierwszej osi programu operacyjnego „Polska cyfrowa", których jest wciąż za mało, by zrealizować potrzebne inwestycje w sieci szerokopasmowego dostępu w Polsce. Taka decyzja mogłaby stanowić ważny sygnał rządu ukonstytuowanego po wyborach, że – dla odmiany – inwestycje w cyfryzację, a więc w rozwój kraju, traktuje on poważnie.

 

Podyskutuj z nami na Facebooku: www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia

Czy resort cyfryzacji dobrze zrobił, ingerując w przebieg aukcji LTE w jej trakcie

Biznes
Dobre 30 lat leasingu. Będą kolejne rekordy
Biznes
Nowy zakład Azotów pełną parą ruszy za kilka miesięcy
Biznes
UE zamienia słowa w czyny: broń dla Ukrainy za rosyjskie pieniądze
Materiał partnera
Samochód elektryczny potrzebuje energii tak samo jak telefon
Biznes
Sztuczna inteligencja jest lustrem ludzkości