Analitycy ostrzegają, że skutkiem podatkowej rewolucji i nagłego wzrostu kosztów pracy, a także stawek w ochronie, może być spadek zamówień na usługi, cięcia zatrudnienia i konsolidacja firm. Ale w dłuższej perspektywie prognozy dla branży security są pomyślne. W ciągu najbliższych pięciu lat wartość rynku wzrośnie do 10 mld zł rocznie – twierdzi firma doradcza Deloitte, która dokonała analizy rynku, na którym działa ponad 2,5 tys. spółek.
Według raportu Deloitte kapitał całkowity sektora usług ochrony osób i mienia w Polsce wyniósł w 2014 roku około 7,8 mld zł. Wartość ta, poza ochroną fizyczną, która stanowi 80 proc. rynku, obejmuje także usługi monitoringu oraz konwojowanie i obsługę gotówki. Ocena Deloitte oparta została na ponad 80 wywiadach przeprowadzonych m.in. z firmami z branży ochrony, ich klientami reprezentującymi różnorodne segmenty, a także z zrzeszeniami oraz instytucjami publicznymi.
Według szacunków analityków Deloitte do 2019 roku przewidywany jest wzrost rynku ochrony średnio o 5,3 proc. rocznie. Ponadto przewidywany wzrost gospodarczy w Polsce przyczyni się do przyrostu bazy klientów.
Korzystne prognozy
Branża ochrony rośnie nieco szybciej niż polski PKB. Wyjątkiem były lata 2010– –2011, kiedy to presja cenowa związana ze spowolnieniem gospodarczym w Polsce znacząco wyhamowała rozwój tego rynku. Zdaniem ekspertów obecnie oczekiwany wzrost PKB na poziomie około 3,5 proc. rocznie powinien dać impuls dla dalszego rozwoju rynku, poprzez organiczny wzrost bazy klientów.
– Nie mam nic przeciwko tak optymistycznym prognozom, ale byłbym ostrożny przy tego typu oczekiwaniach. Musimy wziąć pod uwagę, że na znaczący przyrost wartości rynku ochrony złożą się już w przyszłym roku podwyżki stawek, wymuszone ozusowaniem umów cywilnoprawnych. Firmy na tym nie zarobią, środki trafią przecież do ZUS – uważa Sławomir Wagner, prezes Polskiej Izby Ochrony.