Reklama

Nie ma już certyfikowanego mechanizmu badania internetu. Co z reklamacjami?

Aplikacja Pro Speed Test miała być pomocą przy reklamacjach jakości stacjonarnego internetu. Od kilku tygodni nie ma już certyfikatu Urzędu Komunikacji Elektronicznej. I nie ma go dziś nikt. Co planuje regulator?

Publikacja: 21.11.2024 05:11

Nie ma już certyfikowanego mechanizmu badania internetu. Co z reklamacjami?

Foto: Adobe Stock

Użytkownicy internetu od początku listopada nie mają formalnej podstawy pomagającej reklamować internet, jeśli jest on słabszy, niż obiecywał operator przy zawieraniu umowy. To dlatego, że firma V-Speed, której aplikacja Pro Speed Test do pomiaru prędkości łącza miała od 2018 roku certyfikat Urzędu Komunikacji Elektronicznej – wypowiedziała umowę, zgodnie z którą miała certyfikat do końca listopada. UKE nie załatał powstałej w ten sposób luki.

UKE, prawo i certyfikowany mechanizm 

Prace nad miernikiem internetu certyfikowanym przez państwowy urząd zaczęły się w 2017 r.

„Mechanizm składa się z serwisu internetowego oraz aplikacji na komputery stacjonarne, aplikacji WEB i mobilnych (działających na systemach Android oraz iOS). Zgodnie z prawem pomiar łącza stacjonarnego wykonany za pomocą mechanizmu pozwala stwierdzić nienależyte wykonanie umowy i skuteczne dochodzenie roszczeń konsumenta wobec dostawcy usług. Natomiast z uwagi na uwarunkowania prawne i techniczne, wyniki pomiarów uzyskane za pomocą aplikacji WEB oraz aplikacji mobilnych mają przede wszystkim walor informacyjny” – informował UKE w 2019 r.

„Zgodnie z prawem pomiar łącza stacjonarnego wykonany za pomocą tego mechanizmu pozwala stwierdzić nienależyte wykonanie umowy i skuteczne dochodzenie roszczeń konsumenta wobec dostawcy usług” – pisano na blogu UKE trzy lata później.

V-Speed: 356 tys. certyfikowanych testów

Bernard Szymczak, prezes V-Speed, pytany o powody decyzji rozstania z UKE odsyła do oficjalnego komunikatu firmy. Jednak i ten komunikat powodów rozstania nie wyjaśnia wprost. 

Reklama
Reklama

Można w nim przeczytać, że firma 31 października zakończyła „świadczenie usługi monitorowania jakości dostępu do internetu w formie certyfikowanej przez Urząd Komunikacji Elektronicznej”, i dowiedzieć się, że od 2018 r. użytkownicy przeprowadzili za pośrednictwem platformy 356 tys. testów certyfikowanych, a raporty z nich mogły być formalnie wykorzystywane w postępowaniu reklamacyjnym u dostawców usług.

Najwyraźniej poszło jednak o pieniądze. Firma kierowana przez Szymczaka podkreśla, że bezpłatnie utrzymywała i obsługiwała mechanizm pomiarowy. „W związku z zaangażowaniem firmy w nowe projekty, została podjęta decyzja o nieubieganiu się o przedłużenie certyfikatu” – podano.

Teraz Pro Speed Test jest dostępny, ale dla dostawcy internetu wvnik uzyskany na tej platformie nie oznacza tego co kiedyś.

Telekomy: to bez większego znaczenia 

Co na to telekomy? – Brak certyfikowanego pomiaru niewiele zmienia, ponieważ dla nas najbardziej istotna jest diagnoza i rozwiązanie problemów technicznych, które napotkał klient – deklaruje rzecznik Orange Polska Wojciech Jabczyński.

– Postępowań, w których klient powoływał się na certyfikowane narzędzie UKE, mieliśmy w Netii od jego uruchomienia w 2018 roku dosłownie kilka, można by je zliczyć dosłownie na palcach jednej ręki – mówi zaś Karol Wieczorek, rzecznik Netii.

– Kwestia jakości (prędkość transferów, inne parametry łącza) stanowi też śladowy odsetek spraw, które docierają do etapu formalnej reklamacji. Przytłaczającą większość zgłoszeń tego typu rozwiązujemy na etapie kontaktu z pierwszą linią wsparcia technicznego klienta – dodaje.

Reklama
Reklama

UKE: analizujemy i czekamy na wniosek

Są osoby, które chciałyby mieć wsparcie w rozmowach z operatorami. Czy jest coś zamiast Pro Speed?

UKE nie wprost, ale przyznaje – że obecnie nie. Uważa też, że piłka jest po stronie przedsiębiorców. W odpowiedzi na nasze pytania urząd nie wykluczył ogłoszenia konkursu na wybór operatora systemu do mierzenia szybkości internetu. – Analizujemy sytuację – brzmi odpowiedź UKE.

W 2018 r. w konkursie uczestniczyły dwie firmy. Poza V-Speed starała się o ten status dostawcy mechanizmu także firma Notel Poland. 

UKE może też komuś udzielić certyfikatu. Czy to zrobi? – Tak, jeśli do prezesa UKE zgłosi się podmiot z wnioskiem o certyfikację swojego mechanizmu pomiaru jakości internetu, który będzie spełniał wymagania i przejdzie audyt UKE w aspekcie mechanizmu pomiarowego i mechanizmów bezpieczeństwa – odpowiedziało nam biuro prasowe urzędu. Z naszych ustaleń wynika, że chętnych na razie brak.

W końcu też UKE ma własny system zbudowany przy udziale dotacji unijnych (17 mln zł na 20 mln zł wartości projektu). Chodzi o system monitorowania jakości internetu (SMJI), którego elementem jest urządzenie o nazwie Whitebox 8+. Urząd zapewnia, że system jest dostępny, że można zamówić odpowiednie urządzenie oraz że urządzeń pomiarowych używało około 2 tys. podmiotów. – Dane z pomiaru mogą służyć jako dowód w sprawie reklamacyjnej, sadowej czy mediacyjnej – informuje UKE.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama