Nie ma boomu na unijne światłowody

Rozwijający się w Polsce hurtowi operatorzy sieci optycznych przyznają, że z ich infrastruktury korzysta za mało użytkowników.

Publikacja: 10.04.2024 04:30

Nie ma boomu na unijne światłowody

Foto: alphaspirit - stock.adobe.com

Budowane ze środków unijnych programu operacyjnego „Polska cyfrowa” sieci światłowodowe zbyt wolno wypełniają się abonentami – przyznali we wtorek w Warszawie prezesi operatorów hurtowego dostępu do internetu światłowodowego. Wyjaśnień mają kilka, podobnie rozwiązań. I apel do państwa.

W latach 2014–2020 polska administracja rozdysponowała między zwycięzców konkursów na dotacje do budowy sieci szybkiego internetu ponad 1 mld euro z programu „Polska cyfrowa”. Za te pieniądze powstają właśnie ostatnie sieci docierające do ok. 1,6 mln gospodarstw domowych. Razem z inwestycjami operatorów telekomunikacyjnych na ten cel przeznaczono w sumie ok. 8,5 mld zł – szacuje Nexera, jeden z największych beneficjentów POPC. Jak się jednak okazuje, mimo że infrastruktura szybkiego internetu (o prędkości minimum 30 Mb/s dla ściągania danych) powstawać miała tam, gdzie jej brakuje, a więc teoretycznie tam, gdzie powinien być popyt – wypełnia się abonentami powoli. Poszczególni inwestorzy nie zdradzają, co to oznacza w wypadku każdego z nich, ale przyznają, że tzw. saturacja nie jest najwyższa.

Paweł Biarda, członek zarządu Nexery ds. komercyjnych, mówi, że w sieciach tego operatora sytuacja jest bardzo zróżnicowana w zależności od miejsca: czasem wynosi niecałe 30 proc., a czasem i 70 proc.

Dane Urzędu Komunikacji Elektronicznej wskazują, że tam, gdzie jest zasięg światłowodu, korzysta z niego 42,1 proc. gospodarstw domowych. Z kolei według organizacji FTTH Council przytoczonych przez Pawła Biardę, światłowodowy internet (nie tylko zbudowany z POPC) wykorzystuje w sumie 40 proc. domostw w naszym kraju. To wynik słabszy niż średnia dla krajów Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii (53 proc.).

Badanie zlecone przez UKE wskazuje, że najczęstszym powodem, dla którego gospodarstwa domowe nie decydują się na światłowód „unijny”, jest jego cena. Jest jednak i inny powód. Gros gospodarstw domowych ma już internet szerokopasmowy. Na to, że posiada umowę z innym operatorem, wskazało w badaniu UKE 36,8 proc. osób, które nie korzystają ze światłowodu POPC.

To oznacza, że sieci światłowodowe z publicznych pieniędzy powstawały tam, gdzie już była infrastruktura lub ktoś ją wybudował w czasie realizacji projektów z POPC. Biarda zapewnia, że w wypadku Nexery takich miejsc jest niewiele. Co to oznacza – nie precyzuje.

Hurtownicy przekonują, że chcieliby budować sieci komplementarne, a nie konkurujące z innymi. Na problem „nakładek” (istnienia lub budowy więcej niż jednej infrastruktury w danym miejscu) zwracają uwagę Magdalena Russyan, szefowa Światłowód Inwestycje (w 50 proc. należy do Orange Polska i nie realizuje inwestycji z POPC), oraz Marta Wojciechowska, prezeska Fiberhostu (jest dużym beneficjentem POPC).

– Nie ma narzędzi do koordynowania planów inwestycyjnych, a prawo antymonopolowe zabrania nam prowadzenia rozmów między sobą, aby unikać nakładek – mówi Wojciechowska. To kamyk do ogródka państwowej administracji, która wprawdzie zainwestowała w systemy informatyczne zasilane danymi przez operatorów, ale do tej pory nie sprawdzają się one, gdy przychodzi do planowania inwestycji i zapełniania tzw. białych plam na mapie szybkiego internetu.

Według Wojciechowskiej brak możliwości koordynowania inwestycji spowoduje, że w kolejnych kilku latach ok. 1 mln gospodarstw domowych w kraju wciąż nie będzie miało szybkiego internetu.

Zwraca także uwagę na inny aspekt sytuacji: inwestorzy finansowi, a tacy wspierają głównie rozwój światłowodowych hurtowników, nakładek nie lubią. – Tam, gdzie sieci dublują się, saturacja będzie dwukrotnie niższa – mówi.

Szefowie hurtowników światłowodowych są zdania, że aby optyczne łącze trafiało pod strzechy, brakuje edukacji. Wsparcia informacyjnego oczekiwaliby ze strony państwa, tak jak transparentnych i ograniczonych regulacji.

Te ostatnie postulaty w dużej mierze sprowadzają się do możliwości swobodniejszego kształtowania cen dla operatorów detalicznych (czyli ich podnoszenia). – Jesteśmy w stanie budować szybciej i efektywniej – mówi Ignacio Irurita, prezes Polskiego Światłowodu Otwartego (joint venture z udziałem P4, sieci Play i funduszu Infravia) i szef Open Allies.

PŚO jeszcze nie istniał, gdy rozdysponowywano POPC. Wystartował o dotacje do budowy sieci internetu z Krajowego Planu Odbudowy, ale wycofał akces.

Budowane ze środków unijnych programu operacyjnego „Polska cyfrowa” sieci światłowodowe zbyt wolno wypełniają się abonentami – przyznali we wtorek w Warszawie prezesi operatorów hurtowego dostępu do internetu światłowodowego. Wyjaśnień mają kilka, podobnie rozwiązań. I apel do państwa.

W latach 2014–2020 polska administracja rozdysponowała między zwycięzców konkursów na dotacje do budowy sieci szybkiego internetu ponad 1 mld euro z programu „Polska cyfrowa”. Za te pieniądze powstają właśnie ostatnie sieci docierające do ok. 1,6 mln gospodarstw domowych. Razem z inwestycjami operatorów telekomunikacyjnych na ten cel przeznaczono w sumie ok. 8,5 mld zł – szacuje Nexera, jeden z największych beneficjentów POPC. Jak się jednak okazuje, mimo że infrastruktura szybkiego internetu (o prędkości minimum 30 Mb/s dla ściągania danych) powstawać miała tam, gdzie jej brakuje, a więc teoretycznie tam, gdzie powinien być popyt – wypełnia się abonentami powoli. Poszczególni inwestorzy nie zdradzają, co to oznacza w wypadku każdego z nich, ale przyznają, że tzw. saturacja nie jest najwyższa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Szef PSE: Polska energetyka potrzebuje lepszej koordynacji działań
Biznes
Polska po akcesji do UE stała się potęgą w produkcji sprzętu AGD
Biznes
Menedżerowie kluczowych spółek: bilans akcesji do UE jest korzystny
Biznes
Volkswageny w miejsce polonezów. Polacy mają jednak wciąż mało samochodów
Materiał partnera
Krystian Szczepański: Aby dojść do neutralności klimatycznej musimy rozwijać technologie
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO