Polski trotyl rządzi na zbrojeniowych rynkach

Bydgoski Nitro-Chem, największy w Europie i jeden z największych na świecie producentów trotylu, szykuje się do żniw w programach odbudowy zapasów amunicji.

Publikacja: 13.11.2023 03:00

Trotyl z Nitro-Chemu w polskiej armii, ale też w krajach sojuszniczych, służy do elaboracji (napełni

Trotyl z Nitro-Chemu w polskiej armii, ale też w krajach sojuszniczych, służy do elaboracji (napełniania) amunicji artyleryjskiej czy bomb Aris Messinis / AFP

Foto: ARIS MESSINIS

To żadne zaskoczenie, kujawsko-pomorska firma, która dwie dekady temu po prostu wystrzeliła w zbrojeniowej branży dzięki offsetowi za samoloty F-16 , dziś jest prawdziwym rozgrywającym na globalnych rynkach materiałów wybuchowych, zwłaszcza trinitrotoluenu, czyli TNT.

W spokojnych czasach, jeszcze przed wojną w Ukrainie, bydgoskie Zakłady Chemiczne produkowały ok. 10 tys. ton trotylu rocznie. Dziś po napaści Putina na naszych wschodnich sąsiadów specfirmę z grupy PGZ , jak zresztą większość znaczących rodzimych producentów broni, objęto szczelnym nadzorem kontrwywiadowczym, a informacje o skali produkcji materiałów wysokoenergetycznych zakryła ścisła tajemnica.

W zeszłym tygodniu, gdy w Warszawie Nitro-Chem podpisywał duży kontrakt na dostawy trotylu do USA, Amerykanie uchylili rąbka tajemnicy, przyznając, że bydgoska firma to od lat największy dostawca TNT dla przemysłu wyposażającego w środki walki US Army. Amerykanie obliczyli, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat tylko na rynek zbrojeniowy w Stanach trafiło ok. 50 tys. ton polskiego trinitrotoluenu. A przez wiele lat polski trotyl był „jedynym certyfikowanym materiałem wybuchowym używanym w programach zbrojeniowych w tym amunicyjnych Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Lądowych oraz Jednostek Sił Specjalnych Stanów Zjednoczonych”. W ostatnich kilkunastu latach partnerem Nitro-Chemu jest w USA firma Paramount Enterprises International (PEI). Jak zapewnił John Coney, dyrektor generalny PEI, polski trotyl trafia bezpośrednio do czołowych amerykańskich firm realizujących rządowe programy zbrojeniowe. Dyrektor Coney konsekwentnie chwalił w Warszawie polski produkt i współpracę z bydgoską spółką. – Trotyl z Nitro-Chemu eksportowany do USA od prawie dwóch dekad zawsze dociera w terminie i jest niezmiennie „niezrównanej jakości” – mówił.

Prezes Nitro-Chemu Dominik Sawicki przyznaje, że stałe amerykańskie zamówienia na TNT to od lat fundament stabilnej pracy kujawsko-pomorskiej firmy, zatrudniającej obecnie 500 pracowników.

W Polskiej Grupie Zbrojeniowej Nitro-Chem jest od lat liderem eksportu, w zeszłym roku przychody spółki sięgnęły 330 mln zł.

Nie jest tajemnicą, że wybuch wojny w Ukrainie i skok popytu na materiały wybuchowe w globalnej skali zmusił bydgoskie zakłady do rozpędzenia produkcji trotylu do maksimum. – Dziś wytwarzamy TNT i inne materiały wysokoenergetyczne na trzy zmiany, przez 24 godziny na dobę – potwierdza prezes Sawicki.

Za kilka tygodni z ogromnym programem wsparcia wartych 1,4 mld euro obronnych inwestycji na obszarze Wspólnoty wystartuje Unia Europejska. W ramach inicjatywy ASAP 500 mln euro przeznaczono na zdynamizowanie inwestycji, których celem jest zwiększenie produkcji amunicji, w tym pocisków rakietowych, w krajach członkowskich i Norwegii. Dodatkowe wsparcie finansowe amunicyjnych przedsięwzięć ma zwiększyć zdolności produkcyjne, rozwiązać problemy wąskich gardeł w procesach logistycznych czy zwiększenia odporności łańcuchów dostaw.

– Szykujemy się oczywiście do złożenia w unijnych programach amunicyjno-obronnych poważnych ofert i propozycji – zapewnia prezes Sawicki. Przypomina, że Nitro-Chem odgrywa kluczową rolę w rodzimym programie zainicjowanym w tym roku przez rząd i osobiście premiera Mateusza Morawieckiego, czyli budowie tzw. Narodowej Rezerwy Amunicyjnej.

Nitro-Chem, który podbił Europę, sięgnął Ameryki, sprzedaje TNT od Algierii i Izraela po RPA, zbudował pozycję na rynku TNT w ciągu niecałej dekadę. – By wejść do elity wybuchowego biznesu, wystarczyło produkować wysokoenergetyczne materiały (także heksogen i oktogen) najwyższej jakości, miarkować ceny i organizacyjnie przestawić całą firmę na eksport – tłumaczą w zarządzie spółki. Bydgoski trotyl wykosił nawet skandynawską konkurencję, bo ma doskonałe parametry użytkowe. Dzięki wyjątkowej czystości chemicznej (niskiej zawartości substancji nierozpuszczalnych) pozwala nabywcom na tworzenie własnych mieszanek wysokoenergetycznych i co nie mniej ważne, na bezproblemowe elaborowanie, czyli napełnianie nim amunicji, bomb lotniczych czy głowic pocisków rakietowych.

W Europie państwowy Nitro-Chem na początku XXI w. perfekcyjnie wykorzystał słabość konkurentów. Produkcja materiałów kruszących na kontynencie była już przestarzała i niedoinwestowana. Kujawsko-pomorski zakład postawił na eksport, pilnował jakości i wygrał swoją szansę.

Niestety spektakularna światowa kariera bydgoskiego producenta w ostatnich miesiącach mocno straciła w oczach opinii publicznej, gdy media ujawniły, że na wielu wysypiskach chemicznych odpadów w kraju znaleźć można wśród innych śmieci pojemniki z chemikaliami Nitro-Chemu. Przykra wpadka mocno nadszarpnęła opinię bydgoskich zakładów, a blask lidera eksportu w PGZ przygasł, gdy okazało się, że Nitro-Chem musi posprzątać w Polsce pozostałości po toksycznych poprodukcyjnych odpadach, które zdaniem zarządu fabryki trotylu na wysypiska wywoziły nieuczciwe firmy utylizacyjne i inni hochsztaplerzy, nie wywiązując się z kontraktowych zobowiązań do utylizacji fabrycznych odpadów. – Gdy zinwentaryzujemy na składowiskach w kraju odpady, które kojarzą się z  Nitro-Chemem, z pewnością pomożemy lokalnym władzom w likwidacji zagrożeń – oświadcza Dominik Sawicki, nowy, urzędujący dopiero od kilku tygodni prezes bydgoskich zakładów.

To żadne zaskoczenie, kujawsko-pomorska firma, która dwie dekady temu po prostu wystrzeliła w zbrojeniowej branży dzięki offsetowi za samoloty F-16 , dziś jest prawdziwym rozgrywającym na globalnych rynkach materiałów wybuchowych, zwłaszcza trinitrotoluenu, czyli TNT.

W spokojnych czasach, jeszcze przed wojną w Ukrainie, bydgoskie Zakłady Chemiczne produkowały ok. 10 tys. ton trotylu rocznie. Dziś po napaści Putina na naszych wschodnich sąsiadów specfirmę z grupy PGZ , jak zresztą większość znaczących rodzimych producentów broni, objęto szczelnym nadzorem kontrwywiadowczym, a informacje o skali produkcji materiałów wysokoenergetycznych zakryła ścisła tajemnica.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie
Biznes
Wiadomo już w jaką firmę Warren Buffett zainwestował miliardy dolarów
Biznes
Ozempic pomoże także w profilaktyce zawałów serca? Zachęcające wyniki
Biznes
CBA w Totalizatorze Sportowym. Funkcjonariusze zabezpieczają dokumenty
Biznes
Premierka Danii o Ozempicu: „Jestem wielką fanką”