Akt w sprawie chipów okazał się niezbędny po wywołanym przez pandemię kryzysie na rynku półprzewodników. Bez chipów w problemy wpadła cała europejska produkcja sprzętu elektronicznego, smartfonów, pojazdów, sprzętu AGD, sprzętu medycznego, sprzętu z dziedziny energii, obronności, automatyzacji przemysłowej, wszystkiego, co zawiera w sobie jakąkolwiek elektronikę. Na kryzysie pandemicznym mocno ucierpiała np. niemiecka produkcja samochodów.
- Obserwujemy już napływ inwestycji, które uzupełniają znaczne finansowanie publiczne. Stajemy się potęgą przemysłową na rynkach przyszłości, zdolną do zaopatrywanie siebie i świata w zaawansowane półprzewodniki. Półprzewodniki, które są podstawowym budulcem technologii i które będą kształtować naszą przyszłość, nasz przemysł i nasz potencjał obronny – powiedział Thierry Breton, komisarz do spraw rynku wewnętrznego.
Jak UE poprawi produkcję chipów w Europie?
Dlatego wraz z aktem przyjdzie zestaw środków, które ma zapewnić UE bezpieczeństwo dostaw, odporność na dekoniunkturę w branży, a także wiodącą pozycję technologiczną w zakresie zastosowań półprzewodników.
Czytaj więcej
Były dyrektor Samsung Electronics miał ukraść plany i technologie, by zaoferować je innym inwestorom i zbudować konkurencyjną fabrykę półprzewodników w Chinach - twierdzą koreańscy prokuratorzy.
A najskuteczniej bezpieczeństwo dostaw półprzewodników UE zapewni sobie produkując je na swoim terenie. Stąd główny, choć dość ambitny cel, by podwoić obecny udział w światowym rynku do 20 proc. w perspektywie 2030 r.