– Firmy wróciły do punktu wyjścia, bo historia zatoczyła koło. Po lekkim, pozytywnym odbiciu nastąpił spadek nastrojów – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, komentując wyniki ostatniej, listopadowej edycji badania „KoronaBilans MŚP", udostępnionych naszej redakcji.
Na pogorszenie kondycji biznesu wskazują praktycznie wszystkie wskaźniki. I tak obecnie już ponad 30 proc. badanych źle ocenia swoją bieżącą sytuację ekonomiczną (czyli o 14 pkt proc. więcej niż w poprzedniej edycji), a ponad 40 proc. spodziewa się jej pogorszenia w kolejnych trzech miesiącach (to też solidny wzrost w porównaniu z poprzednią edycją).
Wpływ na to może mieć fakt, że 3/4 firm z sektora MŚP poniosło dodatkowe koszty związane z sytuacją pandemiczną, które sięgają zwykle do 25 proc. wydatków firmowych. To głównie wydatki na zabezpieczenie pracowników (maseczki, rękawiczki, płyny do dezynfekcji itp.), ale też dodatkowy sprzęt (m.in. laptopy do pracy zdalnej), a 16 proc. przedsiębiorców zainwestowało w testy na koronawirusa dla pracowników.
Dalej zdecydowana większość firm odczuwa negatywny wpływ pandemii na poziom produkcji oraz sprzedaży towarów i usług, a co gorsza, tu wskaźniki są prawie tak samo złe, jak wiosną, gdy uderzyła pierwsza fala zarazy. Niewiele lepiej rysują się perspektywy na kolejne trzy miesiące.
W inwestycjach widać utrzymującą się stagnację (aż 80 proc. nie zamierza ponosić żadnych wydatków prorozwojowych), podobnie jeśli chodzi o wzrost zatrudnienia (86 proc. badanych nie chce zatrudniać nowych pracowników, a 10 proc. wprost planuje zwolnienie). W związku z trudną sytuacją ok. 2/3 przedsiębiorców oczekuje wsparcia ze strony rządu, a odsetek firm deklarujących, że bez tej pomocy nie jest w stanie przetrwać, wzrósł do 22,3 proc.