RPA chce odzyskać od Wielkiej Brytanii największy diament świata

Republika Południowej Afryki zażąda, aby Wielka Brytania zwróciła pozostałości niegdyś największego diamentu na świecie „Cullinan”. Został on wydobyty w brytyjskiej kolonii Transwal w południowej Afryce na początku ubiegłego wieku. Diament był wielkości ludzkiego serca i ważył 3100 karatów. Jego część zdobi berło królewskie.

Publikacja: 16.09.2022 20:35

Diament „Cullinan-I” jest inkrustowany w berło Edwarda VII

Diament „Cullinan-I” jest inkrustowany w berło Edwarda VII

Foto: PAP/Avalon/Amanda Rose

Historia Cullinana jest równie niezwykła jak sam diament. Władze lokalne odkupiły kamień od górników i podarowały je królowi brytyjskiemu Edwardowi VII w dowód wdzięczności za uznanie ich konstytucji.

Istnieje również wersja, w której Londyn zapłacił za diament 800 tysięcy funtów szterlingów, ale komu i gdzie trafić miały te pieniądze, do dziś nie wiadomo. Mało to prawdopodobna wersja także dlatego, że Brytyjczycy w swoich koloniach rzadko za cokolwiek płacili.

Diament został oddany w ręce holenderskich jubilerów i szlifierzy. Został podzielony na dziewięć dużych części i 96 małych, a następnie pocięty. Dużym diamentom nadano nazwy i uznano je za własność Korony Brytyjskiej.

Czytaj więcej

Pogrzeb królowej Elżbiety II. Ceny biletów i hoteli oszalały

Największy – „Cullinan-I” – nosi też nazwę „Wielka Gwiazda Afryki”. Jest inkrustowany w berło Edwarda VII i wystawiony w Tower of London. Kamień jest wyjątkowy według kilku kryteriów - odcienia, szlifu, jakości i rozmiaru. Jest to największy brylant świata, waży 530 karatów, stanowi więc jedną szóstą diamentu z Południowej Afryki.

W tym czasie nie było standardów cięcia, więc brylant ma 74 fasetki, aby zaoszczędzić maksymalną wagę. Kamień ma kształt łezki - określany jest jako doskonały i jeden z najdroższych na świecie. Jego wartość jest nieokreślona, bo nigdy nie został wystawiony na sprzedaż. Podnosi ją także historyczny aspekt kamienia, oceniał Ilia Klujew, właściciel i szef domu jubilerskiego Cluev, dla gazety Kommersant.

Przedstawiciele parlamentu, a także działacze społeczni wezwali Wielką Brytanię do naprawienia szkód wyrządzonych ich krajowi przez brytyjski kolonializm. Sporządzono petycję, którą podpisało ponad 6 tys. osób. Ludzie chcą zwrotu brylantów wykonanych w „Cullinana”.

Czy mają na to szanse? W tym roku Wielka Brytania zwróciła już kilka artefaktów zagrabionych w swoich byłych koloniach. W sierpniu uniwersytety Oxford i Cambridge wysłały do Nigerii ponad 200 przedmiotów z brązu. A Horniman Museum w Londynie zwróciło wachlarze, kosze, przedmioty z kości słoniowej i mosiądzu, a także miedziane dzwonki i klucze do pałacu królewskiego. Wszystkie te eksponaty będą prezentowane w Muzeum Narodowym Nigerii.

Historia Cullinana jest równie niezwykła jak sam diament. Władze lokalne odkupiły kamień od górników i podarowały je królowi brytyjskiemu Edwardowi VII w dowód wdzięczności za uznanie ich konstytucji.

Istnieje również wersja, w której Londyn zapłacił za diament 800 tysięcy funtów szterlingów, ale komu i gdzie trafić miały te pieniądze, do dziś nie wiadomo. Mało to prawdopodobna wersja także dlatego, że Brytyjczycy w swoich koloniach rzadko za cokolwiek płacili.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów